Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jeszczetychkilkamiesięcy,zaczniesięimpoprawiać?
Nimzdążyliśmynaseriozadaćpytanie,coewentualnietenrząd
mógłzrobićlepiej,nadszedłWałęsazeswoim„przyspieszeniem”.Dla
nastobyłojakdostaćobuchemwgłowę.Bojakżeto:„naszpremier”
wygląda
już
jak
cień
człowieka,
państwo
w
przebudowie,
aprzewodniczący„Solidarności”,który„naszegopremiera”prosił
wcześniejowzięcietegociężaru,terazpodkładamunogę?Nie
mogliśmyuwierzyćinieposiadaliśmysięzoburzenia.Podrugiej
stroniewtejwojnie,któraprzecieżniemiałaprawasięwydarzyć,
zostawalinasiprzyjaciele.Takagorycz,uczuciezzasadyprzynależne
sferzeżyciaosobistego,niemiałasięjużnigdypóźniejpojawić
wpolskiejpolityce.
Gdy„naszpremier”przegrałreferujęciąglestanswoich
inaszychówczesnychemocjinietylkozWałęsą,którygozdradził,
aleizjakimśprzybłędązPeru,którynamieszałbiednemu
społeczeństwu
w
głowach,
mieliśmy
poczucie
krzyczącej
niesprawiedliwości.Gdypotemzwracaliśmysiędoniegoper„panie
premierze”,czyniliśmytaknietylkozpowodówgrzecznościowych,
lecztakżeżebymupowiedzieć:„Pannatoniezasłużył”.Iżeby
powiedzieć,żeprawdziwypremierbyłtylkojeden.Ciekawe,żekiedy
po
latach
ochłonęliśmy
i
zaczęliśmy
dostrzegać,
że
rząd
MazowieckiegoniebyłdanywprostodBoga,leczmiałcechyludzkiej,
awięcniedoskonałejnatury,tojednoprzekonaniedlawieluznas
zachowywałociągleswójwalor.Dlamniezachowujegododzisiaj.
Tak,premierprawdziwyszefrządubyłtylkojeden.
Rozmawiałemznimkilkalatpotejniezasłużonejporażce,w1997
rokuwKrakowie,wmieszkaniuprzyulicyLubelskiej,gdzie
zatrzymałsięnaczaskampaniiwyborczejdoSejmu.Jużoddawnanie
byłpremierem,oddwóchlatniebyłteższefemUniiWolności.Zato
miałnakoncieświeżysukces.Toonwnajwiększymstopniu
przyczynił
się
do
uchwalenia,
a
szczególnie
do
przyjęcia