Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ZzewnątrznicniezobaczyprostowałaSabina.
Niejestemtakapewna.Jakzechce,tonapewnozobaczy,choćbyświatło.
PrzylepiecnajudaszuwisiałjeszczeprzedpojawieniemsięSabiny.Nieten
sam,oczywiście,bocojakiśczastrzebagobyłowymienićnaczysty.Wielka
ZapomnianaArtystkamanipulowałaprzynimzupodobaniem,wyobrażając
sobie,żejudaszjestdziurkąwkurtynie.Wkażdejteatralnejkurtyniebyłowiele
dziurek,przezktóreartyścipodglądaliwidownię,zanimprzedniąstanęli.
Mówili:„Będzieciężko,samewycieczki.Kanapkijedzą,pociągajązbutelek,pół
biedyjeślitylkoherbatę”.Albomówiliinaczej:„Eleganckietowarzystwo,perły,
szale,widaćprzedwojennąklasę,powinnobyćnieźle”.Mieliwyczucie,rzadko
mylilisięwocenach,patrzącnaprawdziwąwidownię.Acopróbowała
zobaczyćWielkaZapomnianaArtystka,wyglądającnaniezbytczystykorytarz?
Możekawałekcudzegożycia,amożepoprostuprzechodzącegoczłowieka.
Ludziezbiegalizeschodów,wspinalisięmozolnienawyższepiętra,gonieni
własnymisprawami,októrychonaniemiałapojęcia,podobniejakoninie
mielipojęciaojejistnieniu.
Wprzedpokojuniebyłowielepracy,boktonibymiałnanieśćbłotaczy
kurzu.Napodłodzewidniałotrochęrozdeptanychplampowodzieirozlanej
herbacie,trochęokruchów,itowszystko.Wystarczyłoparęrazyprzejechać
wilgotnąścierką,potemodkurzyćzdjęcianaścianachimożnabyłowziąćsię
dosprzątaniaposprzątaniu,czyliupraćścierkęiupchnąćwiaderkowłazience.
LedwieSabinazdążyłasięprzebrać,WielkaZapomnianaArtystkaogłaszała
wspólnepicieherbaty.Tobyłrytuał,odktóregoniedałosięwykręcić.
Wy,młodzi,próbujecieprześcignąćczas,wciążtylkowbieguiwbiegu
mówiłaznaganąwgłosie.Niemożnażyćwyłącznieprzyziemnąpracą,
trzebateżzrobićcośdladucha.
Sabinaustępowała,choćniepłaconojejzarozwójduchowy,tylko
zasprzątanie,awięczapracęczystofizyczną.Mówiła,żekwadransjest
wstaniepoświęcićiszładoprzedpokoju,byzaparzyćwimbryczkuherbatę,
dośćpodłąwsmaku,zatowzględnietanią.Potemwspólniesączyłypłyn
zgrubychszklanek,siedzącwczystympokoju,przystolenakrytymserwetą
zkordonku.
Och,paniSabino,szkoda,żeniewidziałapani,ktoumniebywał
naherbaciewAlejach!wzdychałaWielkaZapomnianaArtystka.
Wzdychałanawyrost.Wlatachpięćdziesiątych,kiedyonamieszkała
wAlejach,Sabinyjeszczeniebyłonaświecie,aimodynagosposieteżnie
było.ZresztączymłodaWielkaArtystkachciałabypićherbatęzeswoją
gosposią?CoinnegoWielkaiZapomniana.O,tachwytałasiękażdejokazji,
bydaćupustwspomnieniomorazwygłosićkilkauwagowpływieteatru
narozwójduchowyczłowieka.Sabinabyłasłuchaczemnadwyrazcierpliwym
imałomównym.Ocomiałaspytać,spytaławcześniej,terazkiwałatylko
głową.
Pierwszaperorowałazeswadą,piękniemodulującgłos:
…świątyniasztuki,przybytekmuz,miejsce,gdzieczłowiekdowiadujesię
prawdyomrokachswojejduszy…Cudownapolszczyznapodanawsposób
najlepszyzmożliwych…
mrożonepierogi,kawałeksłoniny,kawałekpasztetowej,chleb…
dziesięćzłotychpowinnowystarczyć.Wlumpeksiemajądziśnowądostawę…
Potemwracamdodomu,sprawdzić,czyBolekżyjemówiładruga,tyle
żebezgłośnie.
PopiętnastuminutachtakiejrozmowySabinagwałtowniesiępodrywała
ibiegłaopłukaćszklanki.WielkaZapomnianaArtystkanieumiałaukryć