Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tajemniczeprezenty
Stary,jatozrobię!Rozkochamwsobienanowo.
Byłrześkiporanek,gdyGabrielzadzwoniłdoswojego
przyjacielaTomka.Zrobiętopowtórzyłpełen
determinacji.
Przemyśl,czyjestsens.Aco,jeślionanigdynie
odzyskapamięci?Pogódźsięztym.Odpuść.
Kpisz?
Martwięsięociebieiniechcę,żebyśsobieżycie
zmarnował.
Dobra,niemamyoczymmówić.Narazie.Pa.
WtamtymmomencieGabrielpotrzebowałsłów
pełnychwsparcia.Cośwstylu:„Tak!Warto!Będziecie
jeszczerazemszczęśliwi”.Mimotego,żeludzieprzestali
wierzyć,onczuł,żewydarzysięcud.„Potrzebujędobrej
strategii”pomyślał.„Pierwszarandka…Jakmam
zaprosićijaksięzbliżyć?”
Najpierwpostanowiłwysłaćukochanejkwiaty.
Gardenie,naznakzaufania.Zadzwoniłdokwiaciarni
ipoprosiłowysłaniepięknegobukietu.Jakżewielkiebyło
zdziwienieMarii,gdydopokojuszpitalnegowkroczył
kurierznaręczemgardenii.Nabilecikuprzyczepionym
dołodygibyłatylkoliterka„G”isłowa:„Przepraszam
zaostatniąsytuację”.Kobietauśmiechnęłasię,bomimo
tego,żenieznałanadawcy,zrobiłojejsiębardzomiło.
Następnegodnianaoddziałzostaładostarczona