Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Gabrielwyszedł.Podziesięciuminutachwrócił
ioświadczył,żeJulkagoprosi,byprzyjechałjejpomóc.
IntuicjaMariipodpowiadała,żedopókionniewyznaczy
granictychusług,onerozwalątenzwiązek.Chcąc
załagodzićsytuację,przytuliłasiędojegopleców
igoobjęła.
Muszęjużiśćrzucił,wstającjakoparzony.
Tymrazemniewytrzymała.
Wieszco?Mamtegodość!Najlepiej,żebyśzałożył
hospicjumdlakażdejbyłej!Albowybudujklinikędla
kobiet,zktórymisięumawiałeś!Jesteśdlanichjak
służący!Cokolwiekbyśmynierobili,onedzwonią!Nawet
gdyuprawiamyseks,musząsięprzypomnieć!Zastanów
się,jakchceszżyć,boterelacjestająsiętoksyczne!
Tocomamzrobić?Olaćje?Zerwaćkontakt?
Toniedojrzałe.
Niedojrzałetojestbyciemęczennikiemisłużącym.
Niechsobiewkońcuznajdąkogośiodwaląsięodnas.
Powtarzam:załóżhospicjumdlabyłych…albofundację!
Aterazjedźdoniejibądźjejbohaterem!
EmocjeszarpałyMarią.Niewiedziała,cosięznią
dzieje.Wstałaiposzładogarażu.Zamierzałapojechać
doprzyjaciółki.