Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zacząłzalecaćsięcorazbardziejintensywnie.Obsypywał
jąprezentami,kwiatami,nawetkupiłjejnowysamochód,
gdypewnegowieczoruspóźniłasięnakolację,
bowysłużonypeugeotniezapaliłimusiaławezwać
taksówkę.Sześćmiesięcypopamiętnymprzyjęciu
charytatywnymspędzaliurlopwEgipcie.Lecielinad
Nilemwspecjalniewynajętymbalonieiwchwiligdy
wstawałświt,poczęstowałjąkieliszkiemszampana
iwręczyłpierścionekzeszmaragdem.
–HelenMadison,próbowałemprzekonaćcię
nawszelkiemożliwesposoby.Czyprzestanieszwreszcie
robićunikiizgodziszsięwyjśćzamnie?
–Jakmogłabymodmówićwtakromantycznejscenerii?
–odpowiedziała,spoglądającnadwóchmłodychEgipcjan,
którzysterowalibalonemistaralisiębyćniewidoczni.
Ślubodbyłsięwprywatnejkaplicy,wwiejskimhotelu,
wpółnocnymYorkshire.JednymigośćmibyliAnnabel
zmężemiFrankMaguire,najbliższyinajstarszyprzyjaciel
Huntera.Helenbardzożałowała,żejejbabcia,Emma
Madison,jedynakrewna,niemożebyćobecna.
Helendrgnęła,bodotarłodoniej,żeOliviaMarchwood
przerwałaswójmęczącymonologizadałapytanie.Czy
zdecydowałajuż,cozrobizogrodemprzydomu.
–Niepowiniendłużejdziczeć–dodała.–Szkoda,
żebiednaAliceniemogłagozesobązabrać.Czypani
znasięnaogrodnictwie?Radziłabymniewprowadzać
zbytwieluzmian.Powinnapaninajpierwpoznaćogród,
zanimzdecydujesięnausunięcieczegokolwiek.
Miaławielkąochotęodpowiedzieć,żeusunęłabykażdy
krzewidrzewo,aresztępodpaliła.
–Proszęmówićmipoimieniu–zaproponowała.–Nie
znamsięnaogrodnictwie.–Rozejrzałasięposalonie
izatrzymaławzroknapróbkachwykładzin,które
przeglądała,zanimjejprzeszkodzono.–Mamtylepracy
wdomu,żeogródbędziemusiałpoczekać.
–Chętniesłużępomocąiradą.Jakjużwspomniałam,
jestemprzewodniczącąklubuogrodniczego.Możedołączy
panidonas?Spotykamysięrazwmiesiącuizapraszamy
wieluciekawychprelegentów.Wzeszłymmiesiącu