Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Prolog
Wrocław,ulicaSłonimskiego
K
podstępem.Wcisnąłsięwswójpolicyjnymundur,którego
luczdomieszkaniaHanimusiałwyłudzićodsąsiadówniemal
nacodzieńnienosił,iprzedstawiłsięjakopodkomisarzMirosław
Hetski.Tylewystarczyło,żebygowpuścili.Kilkasłówwyjaśnienia
idemonstracjauzasadnionejtroskizałatwiłyresztę.Późniejjuż
zkluczamiwkieszeniodwiedzałpocywilnemu.
Gdytylkoprzekroczyłpróg,uderzyłgozaduchdawno
niewietrzonegopomieszczenia.Zatrzymałsięnachwilę,trochępoto,
żebyocenićzmiany,jakiezaszły,odkiedyporazostatnizapuściłsię
dośrodka,atrochępoto,żebysamemuzyskaćnaczasie.
Roślina,któraodlatbyłaoczkiemwgłowieHani,wyraźniejniż
poprzedniozbliżałasiędośmiercizprzesuszenia,więctymrazembez
zbędnejzwłokizlitowałsięnadniąipodlałwłazienceprzylegającej
doprzedpokoju.Przyokazjipowiesiłręcznik,któryprzegrałnierówną
walkęzgrawitacją,izrobiłcoś,wconigdynieuwierzyłabyjegożona:
zdjąłpajęczynęrozciągniętąponiżejlampyprzylustrze.
Słyszącdobiegającezsalonudźwiękireportażu,któryjedna
ztelewizjipuszczaławkółkozbrakulepszychtematów,doszedł
downiosku,żeHanianadalspędzałaswójczashipnotyczniewpatrzona
wmigająceobrazki.
Odstawiającdoniczkęnawłaściwemiejsce,minąłszczelnie
zamkniętedrzwidonajmniejszegoztrzechpokoiiskierowałsię
dokuchni,gdzierozmnożyłysiępustebutelkipoczerwonymwinie,
odkądbyłtuostatniraz.Wzlewieaniwzmywarceniedostrzegł