Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
twojeobawy,nawypadek,gdybymwciągupierwszychtrzechczy
czterechdnipodróżyniemógłcięodwiedzić.Napokładziewszystko
dobrze.Kiedyodejdęizamknędrzwiczki,przemknijostrożniewzdłuż
linydogwoździawpodłodzemojejkajuty.Znajdziesztamzegarek,
któryprzydacisiębardzo,boterazniemożeszsięorjentować
wczasie,nieoglądającświatładziennego.Przypuszczamżeiteraznie
potrafiłbyśokreślić,jakdługojużtuprzebywasz.Dopierotrzydni.
Dzisiajdwudziestyczerwca.Wręczyłbymciwłasnoręczniezegarek,
alebojęsię,byniezauważonomojejnieobecności.
Poczempozostawiłmniesamego.
Mniejwięcejwpółgodzinypóźniejpoczułemwyraźnie,żebryg
zaczynasięporuszać.Doznawałemuczucianiewysłowionego
szczęścia,żemojawielkapodrożnareszciesięrozpoczyna.Upojony
radością,byłemgotówznosićbezszemraniawszelkieniewygody
dochwili,kiedyzamienięmieszkaniewciasnejskrzyninaobszerną,
rozkosznieurządzonąkajutę.
Tymczasemnależałoprzedewszystkiemzabraćzegarek.Nie
zapalającślepejlatarki,macającwciemnościikiedyniekiedy
posiłkującsięprzewodnictwemsznura,błądziłempoprzezlabirynt
przejść.Byłontakzawiły,żeparokrotniewracałemnatosamo
miejsce.Wreszciedotarłemdogwoździa,wziąłemzegarekicofnąłem
siędomojejkryjówki.Augustpozostawiłmiparęksiążek,przejrzałem
jeijakonajbardziejinteresującąlekturę,wybrałemopiswyprawy
LewisaiClarke’adoujściarzekiKolumbji.Czytałemdosyćdługo,
wreszcieogarnęłomnieznużenie,zgasiłemwięcbardzoostrożnie
świecęiniebawemzasnąłemgłębokimsnem.
Gdyobudziłemsię,odczuwałemdziwneoszołomienieumysłu.
Przezdłuższąchwilęniemogłemsobiezdaćsprawy,cosięzemną
dzieje.Stopniowoodzyskałemświadomość.Zapaliłemświatło
ispojrzałemnazegarek.Przestałchodzić,wobecczego,oczywiście,
niemogłemstwierdzić,jakdługospałem.Mięśnieikościbolałymnie,
takżeporuszałemsięztrudnością.Wdodatkudręczyłmniedotkliwy
głód.Naszczęścieprzypomniałemsobie,żetużprzedzaśnięciem
jadłemzimną,wybornąbaraninęiżepozostałjeszczesporykawał
mięsa.
Jakżewielkiebyłomojezdumienie,skoroprzekonałemsię,
żebaraninauległazupełnemuzepsuciu.Zaniepokoiłomnietobardzo,
ponieważfaktten,zwłaszczawzestawieniuzdziwnemuczuciem,
jakiegodoznałempoprzebudzeniusię,kazałprzypuszczać,żesenmój
trwałniezwykledługo.Przyczynytegonależałozapewnedoszukiwać