Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dośćdziwnezakątki.Wydajesię,jakbywtemiejscaniezaglądało
słońce,któreświeciwszystkimpetersburszczanom,leczjakieśinne,
nowe,jakbyumyślniezamówionedlatychkątów,iprzyświeca
wszystkiemuinnym,specjalnymświatłem.Wtychkątach,drogapanno
Nastusiu,żyjesiężyciemjakgdybyzupełnieinnym,niepodobnym
dotego,którewrewkołonas,życiemmożliwymwjakimśkrólestwie
zasiódmągórąizasiódmąrzeką,anieunas,wtychokropnie
poważnychczasach.Otóżtakiewłaśnieżyciejestmieszaninączegoś
czystofantastycznego,płomiennieidealnegozczymś(niestety,panno
Nastusiu)szaroprozaicznymizwyczajnym,żeniepowiemjuż:
nieprawdopodobnienędznym.
Fe!Ach,mójBoże!Cozawstęp!Czegoteżjasiędowiem?
Dowiesiępani,pannoNastusiu(zdajemisię,żenigdynie
przestanęnazywaćpaniNastusią),dowiesiępani,żewtychkątach
zamieszkujądziwaczniludziemarzyciele.Marzyciel,jeślichodzi
ościsłeokreślenie,niejestczłowiekiem,leczjakimśgatunkiem
pośrednim.Mieszkanajczęściejgdzieśwniedostępnymkącie,jak
gdybysięwnimkryłnawetprzedświatłemdziennym,ijaksięjużraz
doswojegokątadostanie,totakdoniegoprzyrośniejakślimak,
aprzynajmniejbardzojestpodtymwzględempodobnydoowego
interesującegostworzenia,którejestrównocześnieizwierzęciem,
idomem,azwiesiężółwiem.Jakpanisądzi,dlaczegoontaklubi
swojeczteryściany,konieczniewymalowanenazielono,zakopcone,
posępneiokropniecuchnącetytoniowymdymem?Dlaczegoten
śmiesznyjegomość,jeśligoprzyjdzieodwiedzićktośzjego
nielicznychznajomych(azwyklewszyscyznajomiwkońcu
goopuszczają),dlaczegotenśmiesznyczłowiekprzyjmujegoztakim
zakłopotaniem,takzmieniwszysięnatwarzyitakzmieszany,jakby
przedchwiląpośródswoichczterechścianpopełniłprzestępstwo,
jakbyfabrykowałfałszywebanknotyalbojakieświerszykicelem
przesłaniaichdodziennikawrazzlistemanonimowym,gdziesię