Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zabłyśniewoknachróżowympromieniemiświtrozwidniposępny
pokójniepewnym,fantastycznymświatłemjakunaswPetersburgu,
naszmarzyciel,wyczerpany,znużony,padanałóżkoizasypiaznapół
umarłązzachwytu,chorobliwiewstrząśniętądusząiztakdręcząco
słodkimbólemwsercu?Tak,pannoNastusiu,możnasięomylić
imimowolinaprawdęuwierzyć,żejestcośżywego,osiągalnego
wjegobezcielesnychmarzeniach!Cozazłuda!Otonaprzykładmiłość
zawitaładojegosercazcałąswojąniewyczerpanąradością,
zewszystkimiswoimiudrękami…Dośćnaniegospojrzeć,żebysię
przekonać.Czypaniuwierzy,patrzącnaniego,drogapannoNastusiu,
żeonnaprawdęnigdynieznałtej,którątakkochałwswymszalonym
marzeniu?Czyżbywidziałtylkowzłudnychwidziadłachiczytylko
śniłamusiętanamiętność?Czyżbyoninaprawdęnieprzeszliręka
wrękętylulatswojegożyciasami,wedwoje,wzgardziwszycałym
światemizłączywszykażdeswójświat,swojeżyciezżyciem
drugiego?Czyżnieonaopóźnejgodzinie,gdynastąpiłarozłąka,
upadła,płaczącirozpaczającnajegopierś,niesłyszącburzyszalejącej
podokrutnymniebem,niesłyszącwiatru,któryzrywałiunosiłłzy
zjejczarnychrzęs?Czyżbywszystkotobyłomarzeniemitenogród,
ponury,zapuszczonyidziki,zdróżkamiporosłymimchem,
opustoszały,posępny,gdzietakczęstorazemchodzili,roili
oprzyszłości,smucilisię,kochalisię,kochalisięwzajemnietakdługo,
„takdługoitkliwie”!Itendziwny,pradziadowskidom,wktórymona
tyleczasumieszkałasamotnieismutnozestarym,posępnymmężem,
wieczniemilczącymizgorzkniałym,któregotaksięlękali,nieśmiali
jakdzieci,smutnoibojaźliwieukrywającyprzedsobąwzajemną
miłość?Jakżesięmęczyli,jaksięlękali,jakniewinna,czystabyłaich
miłośćijak(rozumiesię,pannoNastusiu!)źlibyliludzie!I,mójBoże,
czyżtoniespotkałpóźniejdalekoodrubieżyswojejojczyzny,pod
obcymniebem,południowym,gorącym,wcudownym,starożytnym
mieście,wśródblaskówbalu,przydźwiękachmuzyki,wpalazzo