Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Anaszkawyjęłatymczasemukrytewjednejzszufladzawinięte
wręcznikkorzeniepietruszki,którezabrałyzespiżarni,anastępnie
kilkawręczyłaMii.Taprzełamałakażdynapół.
–Bardzoproszę,Pietruszku,smacznego.Twojaulubionapietruszka,
Pietruszku–powiedziałaipogłaskałalisapołepku.
Lisokręciłsiędwarazywokółwłasnejosi,jakbypróbowałzłapać
swójogon,apóźniej,przebierającłapkami,zradościąprzyjął
poczęstunek.
–Uważam,żepowinnyśmytosprawdzić–odpowiedziałaAnaszka
nawcześniejszepytanieprzyjaciółki.
–Alejak?
–Chodźmydolasuiprzekonajmysię,coDziadekmiałnamyśli.
–WeźmyzesobąAntosia!–podsunęłaMia.
AntośbyłjeszczemłodszyodMiiimieszkałwdomuobokrazem
zeswojąMamą,któraprosiła,żebyzwracaćsiędoniej„Pani
Tulipanowa”,choćwcalesiętaknienazywała.Poprostunosiła
francuskienazwiskoiniktniepotrafiłgoprawidłowowypowiedzieć.
–Bojawiem–powiedziałaAnaszka.–Antośjestzamały,
mazakrótkienogiiniedojdzietakdalekojakmy.Pozatymonteraz
codzienniezakładamiskęnagłowę,biegapodomuiudajestrażaka.
Bawisięwgaszeniepożarów,aprzecieżwlesieniebędzieżadnych
pożarów,więcpewnieniezechceznamipójść.ZresztąPani
Tulipanowaraczejgoniepuści.Wiem!WeźmiemynawyprawęLiska
Pietruszka.Onitakmieszkawlesie.
Lisspojrzałnajpierwnajedną,potemnadrugądziewczynkę,jakby
zastanawiałsięnadtąpropozycją,poczymwróciłdochrupania
pietruszki.
CHRUPCHRUPCHRUP