Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dziewczynkiszłyprzezchwilęwmilczeniu,wodzącwzro-
kiemnalewoiprawo.Zewszystkichstronotaczałyjedrzewa.Nicnie
wskazywałonato,żelasuubywaalbocośjestznimnietakwręcz
przeciwnie.
SzyjamnieboliodtegorozglądaniasięposkarżyłasięMia.
Torozglądajsięwgóręiwdół,ajabędęsięrozglądaławlewo
iwprawoodparłaAnaszka.
Pocosięrozglądamy?
Jaktopoco?Żebysprawdzić,ktochceukraśćnaszlas.
Myślałam,żetowyprawa.
Miu,tojestwyprawa,ajednocześnieśledztwo.
Młodszazdziewczynekrazjeszczerozejrzałasięnaokoło.Tak,
zdecydowanieotaczałjelas,tensam,którypraktyczniekażdegodnia
odwiedzałazeswojąMamą.Nawetkiedybardzomocnosięskupiała,
nadalwszystkowydawałosięcałkowicienormalne.Wokółjakgdyby
nigdynicrosłyicichoszumiałybuki,jarzębiny,dęby,sosnyiświerki.