Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kieliszka!zawtórowałjejRafał.
Przyszliściemnieumoralniać?Mamwolne.Damiancofnąłsię
okrok,bymogliwejśćdośrodka.Zerknąłjeszczeprzezramię
wstronękuchni.Tolkaaniwidu,anisłychu.Notak,pewniejest
wpracy,pomyślał.
PotrzebujemytwojejpomocyprzeszładorzeczyAgata.
Gdzieonajest?odbiłpałeczkę.
Niemogęcipowiedzieć.Obiecałamjej…Prokuratorka
przewróciłaoczami.
Notonicizpomocy.Antoswzruszyłramionami,poczym
zniknąłzadrzwiczkamilodówki.Wyciągnąłwodęiwypiłduszkiem
prawiepółbutelki.
Damian,topoważnasprawa.
Oczywiście,żetak.Inaczejbyściedomnienieprzyszli
prychnął.Tylkoszkoda,żeniktzwasniechcemipowiedzieć,gdzie
jestMagda.
NiedługowrócizapewniłaGatta.
Niedługo?Toznaczykiedy?Bonieodpowiadanamojetelefony
aniwiadomości.
Potrzebujeczasu.SprawaztymidzieciakamiiBazylem
przerosła.
Amożewiesz,cojajejzrobiłem?Damianzmrużyłoczy.
Słuchajcie.Jawiem,żewylubiciesobiepopierdolićobzdetach,
aleseriomamyproblemprzerwałimRafał.
Kolejny?Cotymrazem?Piekłozamarzło,adiabełrozsiadłsię
naszczycieTarnicy?Antosponownieupiłwody.
Jakbysięzastanowić,cośwtymjestodparłazpowagąAgata,