Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ1
Nowypoczątek
Każdykoniecjestpoczątkiemczegośnowego.Wracając
zpogrzeburodziców,TosiaKrawczykzdałasobiesprawę,
żeżyciejużzaplanowałodlaniejnowewyzwania.
Tymekotoczyłjąramieniemispojrzałwjejzapłakane
oczy.Nawetichniekryłapodciemnymiokularamijak
inni.Pozwoliłasobienałzy.Straciłarodziców,dlaczego
miałabysięznimiukrywać.Ubranabyławczarnąbluzkę,
naktórąnałożyłajeszczeczarnebolerko,awłosymiała
niedbalespiętewdługikucyk.
Żałobnicydrogęzcmentarzadogospodypokonywali
wmilczeniu,przerywanymprzezszumdrzew,wzmagany
przezcorazmocniejszywiatr.ZmierzalidoOsady.
GospodaOsadabyłamiejscemstworzonymprzez
rodzicówTosi,gdzieznajdowałasięzagroda
zezwierzętamigospodarskimiorazkarczma,anajej
piętrze–pokojegościnneimieszkalnaczęśćprywatna.
ZarazpopożegnalnympoczęstunkuDobromiły
iWaldemara,kiedywszyscygościeopuścilijużgospodę,
Tosiazwołaławkuchnizebraniepracowników.