Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
izatrzymaćnazawsze.Tonajszczęśliwszyczas
wmoimżyciu,myślęwczerwcu1939roku.Siedzę
naparkanieprzyLipowej,uwlotudoWilczej,
wnajlepszympunkciedooglądaniamiasta.Dotąd
mogęsięzapuszczaćsamodzielnie.Jestemprzecież
wpoważnymwieku.Wtymmiesiącukończę
je​de​na​ścielat.
Wciążdalekomidodorosłego,alejużpomagam
rodzicomwnaszejrozlewnimleka.Niemuszę
pracowaćtakciężkojakmójojciecElja,który
codzienniewstajeoczwartejrano,byjechaćwozem
naDojlidyidoChoroszczy.Skupujemlekoodpolskich
rolników,apotemsprzedajejepośrednikom
wmieście.Prawiewszyscywnaszejrodziniezajmują
siędystrybucjąmleka.Żyjemyzpracykrów.Tylko
wujBaruch,którymieszkanaWąskiej,handluje
tytoniem.Razwtygodniujeździpociągiempotowar
doWarszawy,apotemsprzedajegodosklepów
ibudekztytoniemwBiałymstoku.Ludzielubią
papierosytaksamojakmleko.Wszyscywokółkurzą,
nawetdzieciakiwmoimwieku.Alejasięodtego
trzymamzdaleka,nielubiękłopotów.Wolęlody.
Iśle​dzie!