Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
szaleństwiwygłupów.
–Mieszkamynaodludziu!–krzyczałaIwona.–Możemy
hałasowaćidawaćczadu!
–Kochamcię!–krzyknąłwodwecieMarek,jejmąż,
wywijająckrawatem.
Patrycjateżczuła,żejestjejbardzogorąco,mimo
tonieustawaławtańcuażdoprzerwy,gdydidżejpuścił
wolniejsząmuzykę.Wtedywiększośćparpodeszła
dostołu,naparkieciezostalitylkociświeżozakochani.
–Skądścięznam–zagaiłaMarta,dziewczynasiedząca
naprzeciwkoPatrycji.
–Teraztojużchybawszyscysięznacie–
wyświergotałaIwona.–APatrycjęzpewnościąkojarzysz
zbilbordówitelewizji.Graławreklamach,prezentowała
teżkiedyśproduktyztelewizyjnegosklepu.
–Kiedyś–podkreśliłaPatrycja,uśmiechającsię
dosąsiadki.
–Ochtak!–przypomniałasobieMarta.–Rzeczywiście,
kojarzęcięzreklamitelewizji.Niewystępujeszjuż?
–Jużnie–przyznałaPatrycja.–Terazzajmujęsię
czymśinnym.Pomagamznajomejprowadzićsklep
internetowy.Sprzedajemyubrania
vintage
.Zajmujęsię
promocją,wrzucamzdjęcia,ustawiamreklamy.
–Czyliwciążmoda,tylkoterazoddrugiejstrony?–
podchwyciłchłopaksiedzącyobokGrzegorza.
–Możnatakpowiedzieć–odparłazuśmiechem
Patrycja.
–Uważam,żepowinnawrócićdomodeligu–wtrąciła
Iwona.–Byławtymświetna.
–Teżtakuważam–powiedziałaMarta.–Skoronawet
jacięskojarzyłam,toznaczy,żezapadaszwpamięć.