Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niekończącychsięuścisków,pocałunków,zapewnień,jak
bardzowszyscysięcieszą,żesięwidzą,ijakbardzo
stęsknilisięzasobą.
WreszciekiedyEsterzewydawałosię,żeminęływieki
odchwili,gdyprzekroczyliprógdomuLavinów,zasiedli
dokolacji.Zapewnegdybyniezmęczeniepodróżą,
tatakżeciągnęłabysięgodzinami.DziękiBogu,
pomyślałaEstera,kiedyzaledwietrzykwadransepóźniej
wszyscyzaczęlipodnosićsięodstołu.
PaniLavinrozlokowałaichwpokojach.Rodzice
wgościnnejsypialni.DawidwpokojuHansa,
dziesięcioletniegosynaLavinów,którykręciłnieconosem
natakiobrótsprawy,aleniemiałwyboruiwkońcu
pogodziłsięzsytuacją.OnaiAleksandrawpokoju
Miriam.
Najchętniejjużterazposzłabymnaspacer
pomieścieszepnęłaEsteradouchaprzyjaciółki.
RozmawiałyzMiriamjużodwielugodzin.Aleksandra,
takjakprzypuszczały,tylkonapoczątkuwłączyłasię
dokonwersacji.Szybkojednakstraciłanią
zainteresowanie.Ziewającostentacyjnie,ruszyławstronę
swojegoposłania,któreprzygotowanonaprzenośnym
łóżku.Chwilępóźniejdziewczętasiedzącenałóżku
Miriamusłyszałyjejrównomiernyoddech.One,pomimo
ogarniającegojezmęczenia,niezamierzałyspać.Jeszcze
nieteraz.WobjęciaMorfeuszaodpłynęłydopierookoło
czwartejnadranem.
Zbudziłajeporannakrzątanina.Zapachświeżo
zaparzonejkawyiaromatciepłychbułeczek.Estera
pomyślała,żejestgłodnajakwilk.Uśmiechnęłasiępod
nosem.Zdałasobiebowiemsprawę,żemyśląc
ozaspokojeniugłodu,chodziłojejnietylkoopożywne
śniadanie.Chciałazwiedzać.Używaćżycia.Chciała
bywaćitańczyć.
PrzezchwilępomyślałaoLudwiku,swoimprzyjacielu,
synupaństwaDziałoszyńskich,zktórymirodzina