Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żewiaderkamoglibypodstawiać.Wjakisposóbzgubiłaogon,nie
wiedziałemdokładnie.Wstałem,gdypostopniachweszłanadach.
Chwyciłemkrzesło,alewyrwałamijezrękiipostawiłaobokmojego,
takżeobojesiedzieliśmypojednejstroniestołu,mającwidok
nawodę.Niewiedziałem,któryprofilmamlepszy,więcnieco
odsunąłemodniejswojekrzesło.
Zaczęłabezogródek.
–Cośtyzajeden?
–Powieścimożnabypisać,wodcinkach…
–Greckiodcinek,jakąmafabułę?
–Szkicraczej,jeszczetunieskończyłem,chybabohaterkębędę
musiałdopisać.Jaksądzisz?
–Sądzę,żeciągnięcietejmetaforyjestidiotyczne.Comacie,
borozumiem,żejesttuwaswięcej,dotegoRosjanina?
–Przeszkadzawinteresachmojegoszefa–wyznałem.
–Kimjesttwójszef?–kontynuowałaprzesłuchaniepiękna
nieznajoma.
–BardzosympatycznyWłoch,naśniadaniejepistacjowe
cornetto1,anakolacjęzostawiasobieambitnychpolityków
iagentówobcychwywiadów.
–Oczymchciałeś…Właściwienieprzedstawiłeśsię…
Tuzrobiłapauzęnaoddech,świadoma,żezaczęliśmyodpytań,
filmowychdialogów,bytylkowyłuskaćinformację,zamiast
przedstawićsięsobie,zamówićbiałewino,odrobinęchlebaioliwy.
Wieczórzaczynałsięnadobreipocotaksięspieszyćnazachodnią
modłę.Jazkoleiniepomyliłemwysp,wiedziałem,żeniepędzimy
poManhattanie,tylkosiedzimynamiękkichkrzesłachnaKrecie.
Nigdziesięniespieszyłem,tujakcośpędzi,tonocwjejobjęciach,
oddechkrótkinamokrejtwarzyprzyotwartymokniegdzieś
naczwartympiętrze.Szybkowyrwałemsięztejwizji,ztegopokoiku
zakotarą,nachwilęzapominającipróbującsobieprzypomnieć
własneimięinazwisko.
–FeliksNero,wpapierachmambałagan,więcpaszportumoże
niebędępokazywał…
–Helena.Czegotuszukacie?–Niezdradziłanazwiska,zresztą
itakpodałabyfikcyjne.
–Wspólnywróg.FiodorPolenowmaczałpalcewprzerzucie
broni,tojakaśczęśćukładu.
–UkładumiędzyWarszawąaBerlinem?