Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Niemamztymżadnegoproblemuwtrąciłam
szybko.Właściwienieznałaminnegorodzajupracy.Tylko
ciężką.
Itomisiępodoba.Maszjakieśdoświadczenie?
Pracowałamjużjakokelnerkawkilkubarach.
Coprawdabyłytoraczejbistrasałatkoweniżkluby
gangsterów,aleniemusiałotymwiedzieć.Miałamjasny
cel:zdobyćpracęzawszelkącenę.
Tylemiwystarczywypaliłszybko.Płacędychę
zagodzinę,napiwkitwoje.Kiedymożeszzacząć?
Takodrazu?Popatrzyłamnaniegozaskoczona.
Właściwietopotrzebujękogoś„nawczoraj”
oznajmił,rozkładającbezradnieręce.Miałemdwie
dziewczyny,siostry,którezdnianadzieńsięzwolniły.
Dziśjestsobota,będziemnóstwoludzi.Mamnóż
nagardle.
Notozaczynajmyodparłamnadwyraz
entuzjastycznie.
Uśmiechnąłsięszczerze,dziękiczemuwydałsię
jeszczebardziejnormalny.Gdybynietentatuaż,nie
uwierzyłabym,żetojedenzkapitanówRagnatellego.
Świetnie.Wstałiskierowałsiędodziewczyn.
Rachel,Ellie.Ninadołączydziśdowas.Pokażciejej
wszystko.
Teskinęłygłowami.Jaydenmiałjużodejść,ale
zatrzymałsięwpółkroku.
Jeszczejednopowiedziałniecodziwnymtonem.
Gdybycokolwiekcięzaniepokoiło,najpierw