Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
11września
Mamabyładziśwściekłajakosa.Wstałalewąnogą,czyco?Już
przedwyjściemdopracywszystkoirytowało,apopołudniu
przyczepiłasięoczywiściedomnie.
Nicnierobisz,Natkapowiedziała,przyglądającmisię
badawczo.
Jestpiątekzauważyłam.
Icoztego?spytałazaczepnie.
Weekendsięwłaśnierozpoczął.
Mamwrażenie,żeweekendrozpocząłsiędlaciebiewczerwcu
idodziśnieskończył.
Mamo,todopieropoczątekroku,samelekcjeorganizacyjne.
UZuzynormalnezajęcia,nieorganizacyjnezauważyła
mama.
Onitocoinnego.Toklasasportowa,więcniemogątracićczasu
próbowałamwybrnąćzsytuacji.PozatymZuzakończywtym
rokugimnazjum,ajajeszczenie.
Jeślinadalnicniebędzieszrobiła,toskończyszjeniezadwa
lata,alezatrzyalbojeszczegorzej.Echmachnęłazniecierpliwiona
ręką.Przejrzyjksiążkiizeszytydodała.
Wykonałampoleceniebezsłowa.Przejrzałamksiążki,alenie
wiadomościwnichzawarte.Czcionkęidruknawetzauważyłam.
Gorzejbyłozposklejaniemtegowjakąśsensownącałość.Pozatym
tonieprawda,żenicnierobiłam.MyślałamcałyczasoJacku
iczekałamkażdegowieczorunajegopojawieniesięnaTlenie.
Rozmawialiśmyowszystkim,tylkonieotymczymśważnym,oczym
Jacekchciałrozmawiaćwrealu.