Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Będęmusiałjeździćjakiśczasnabudowęzaraz
poszkole.
NATKA:
Aha.
JACEK:
Jestempotrzebnytaciedopomocy
NATKA:
Rozumiem.
JACEK:
Terazjeszczeluzywszkole,botopoczątek.
NATKA:
Mhm...
JACEK:
Natka,stałosięcoś?
NATKA:
Nie,czemu?
JACEK:
Takmisięwydawało:(
NATKA:
Nie,wszystkook.
JACEK:
Todobrze.Musimypoważnieporozmawiać.
NATKA:
Togadajmy.
JACEK:
NaważnetematynierozmawiamprzezTlen:P