Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DAMRADĘSIĘNIEZMIENIĆ
Mercedes-MaybachS650Kabrioletprzywiózłmnienamiejsce
kaźni.Taktoczułam,kiedyzobaczyłamnapisnabramie.
ROZWÓDTONIEŚMIERĆ.DASIĘZTYMŻYĆ.
Zdjęłamchustkęzgłowyiczarneokulary.Samochódbył
wypożyczony.Zapłaciłamnapiwekszoferowi.Zrobiłamtotak,
bywszyscygapiącysięwmoimkierunkudoznaliczegośwrodzaju
zamętuwgłowie.Napiwekniebyłmały,dlategokierowcawysiadł,
otworzyłmidrzwi,podsunąłopalonądłoń,bymmogłaswobodnie
postawićstopynaziemi,podałmibagażiodjechał.Jużgomentalnie
niebyłostaćnato,żebydodźwigaćtocholerstwodohotelu.
Pomimoporażek,wgłębiduchabyłamkruchąistotą,potrzebującą
wsparcia.
Patrzącyzboku,wyglądalijakby,chciałoimsięwymiotować.
Powinnidostawaćlekinapoprawęnastroju,skorojużtambyli.
-Śmiało,paniusiu–usłyszałamkomentarz.
Starszypan,powiedzmywwiekusześćdziesięciulat,
prawdopodobnierozwiódłsięzpowoduswojejarogancji.
-Przyjechałapoużywać.
Paniwwieku,powiedzmy,czterdziestupięciulat,wyglądającajak
DonatellaVersace,zwróciłasiędokobietystojącejtużobok,
wyglądającejzkoleijakJoselynWildenstein.Nadmuchane
zewszystkichstron,obserwowałyspodspuchniętychpowiekiczekały
namojepotknięcie.Jedynierecepcjonistkawyglądaławmiarę
normalnie.
-Dzie–dzie-dzieńdo–do-bry.Zastępujękoleża–ża-nkę.
Dowódpo–po-poproszę.
-Jużjestem.–Ciemnoskórapięknośćpodziękowałablondynce,
którawżyciuniebyłaulogopedy.-Przepraszampanią,musiałam
odejśćnachwilęwważnejsprawie.Dowódpoproszę.