Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
roziskrzonejakurozzłoszczonegobykanacorridzie.Ali,
odepchnijmnie,docholery,bowezmęcięzarazpod
ścianą.Albowróćzemnądohotelu.Teraz.Proszę.
Itobyłchybatenmomentoświecenia.Cośjak
obuchemwłeb.Ali,cotyodpierdaczasz,doChujaPunka!
N-n-niestarałamsięzmusićmózgowąplazmę
dofunkcjonowania.Niemogę.Nieumiemtak.Słowa
potwierdziłamzaprzeczającymruchemgłowy.
Przepraszam.
Resztkamisiłpoprawiłamsukienkęiwbiegłam
dośrodka.Dziewczynywpatrywałysięwemniepytająco,
ajatylkozabrałamtorebkęzkrzesłaiuciekłam.
Jużwtaksówcenapisałamnanaszejgrupie,
żewracamdodomuiodezwęsięrano.
***
Niemogłamzasnąć.Cosięzemnądziało?GdybyGabriel
sięnieodezwał,dałabymto,czegochciał.Byłamjak
bezmózgaameba,oddałabymmusięcałkowicie.Mógłby
zemnązrobićwszystko.Dlaczegotaknaniego
reagowałam?Arturtaknamnienigdyniedziałał.Nawet
napoczątkuinawetpopijaku.Tymczasemja,stateczna
matkaikobietapracującanaporządnymstanowisku,
pokilkudrinkachprawiedałamsięprzeleciećobcemu
facetowipodklubemtanecznym.Itojeszczecelebrycie.
Japierdzielę.
Wzięłamtelefoninagrupiemessengerowejopisałam
krótkodziewczynom,dlaczegotakmniewywiało