Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wgarnkachpoustawianychnapiecu,podczasgdyrosnącazroku
narokdziewczynasłuchałajej,skubałapierze,oddzielałakwiaty
odłodygiliści,ucierałaróżnezioławmoździerzu,szyłasobieproste
sukniezlnulubwełnyipatrzyła,jakmijająkolejneporyroku.
AżpewnegodniapowróciłSieciech.
–Żyjecietujakzwierzęta!–mówiłwkarczmie,pokazując
wszystkimdziwacznebutyzmiękkimicholewami,jakiemiał
nanogach,opowiadającniestworzonehistorieoksiążęcymdworze
iwielkichmiastach,którezwiedził.–Czywiecie,żemężczyźni
powinnigładkosięgolić?TakrobiąNiemcy,Czesi,Frankowie…Cały
dzisiejszyświat!Atutajuwastobarbarzyństwo,ciemnota…Cztery
pokoleniatemunaszwielkiwładca,Mieszko,kazałwszystkimprzyjąć
nowąwiarę,awytutajco?Palicieludzipośmierci,zamiastich
grzebaćpochrześcijańsku!OdprawiaciemodłydoŁadoiLeli,gzicie
siępolasach,korzycieprzedgórami,kamieniamiistrumykami?Tam
braciabudująklasztory,widziałemnawłasneoczykatedrę
hermanowską,widziałembiskupanowejwiary,którysypałwludzi
monetami!ToichBóguczyniłgotakbogatym!
–TylkoWelesmożeuczynićczłowiekabogatym!–krzyknąłktoś,
przepijającdoSieciecha.
–Nie,nie–zaprzeczyłmężczyznazapalczywie.–Welestodiabeł,
złyduch,mocnieczysta,rogatyksiążęciemności…–Wykonałprzy
tymdziwnygestręką,jakiwidzielijużuniektórychprzejezdnych,
szczególnietakich,którzyobserwowalizdalekaichobrzędy.
–Rogaty,rogaty,ajakimabyć,przecieżjegozwierzętatowoły?
–odpowiadali.
IpotakichrozmowachSieciechprzechadzałsiępowsichmurny
izadumany.Odtegomomenturobiłwszystko,bykrzewićwśród
mieszkańcówosadynowąwiarę.Nieraztłumaczył,nierazkrzyczał.
Jarosławtolerowałgo,bobyłczłowiekiemmądrymirozumiał,żeidą
nowe,zgołaodmienneczasyiżetadziwnawiarautrwalasię