Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odpisują.
Pocierałysy,wytatuowanyłeb,wbijającwemniewzrokwskupieniu.
Niemalsłyszęciężkizgrzytjegoprocesówpodczaszkowych,kiedy
próbujezdecydować,czymówięprawdę,czyporazkolejnysobie
zniegożartuję.
Skądgowogólemasz?Wskazujębrodąnapomiaukującąbiałą
kulkęfutra.
He,he.Przykładakociątkodotwarzyizaczynasięwniewtulać.
Znalazłemdzisiajrano,pałętałasięsamaprzydrodze,jakszedłem
doklubu,towziąłem.
Kotka?
Taaa.Księżniczka.Kociapannawysuwaróżowyjęzyczekiliże
Dragapokrzywymodzłamańnosie,mrużączieloneślepka
zzadowoleniem.
Księżniczka?Mójzachrypłyśmiechniesiesiępopomieszczeniu.
Oczywiście,żeksiężniczka,jakmogłobybyćinaczej.
ku….Dragostęka,przekładająckotazjednejdłoni
dodrugiej.
Cosięstało?
Księżniczkamnieobszczała.
Parskamśmiechem.
Noniezlewajsięzemniejakgłupia,tylkodajmicoś.
Już,już.
Rozglądamsiępopokoju,rozcierającczołogrzbietemdłoni.Łapię
ręcznikpapierowyzeszklanegostolikawramiezgiętegometalu
irzucamgoDragowi.Tenwciskamikotkędorąk,mamrocząc
przekleństwapodnosem,iwycierającdłonie,tarabanisiędołazienki.
Znajdawgapiasięwemniezielonymiślepkami,wiercącsię
ipomiaukując.
Co,mała,jeszczenieskończyłaś?
Rozkładamnaziemikilkastrongazetyzestolika.Przykucam,kładąc
naniejkociaka,pannaeksplorujenowepodłoże,niuchającróżowym
noskiematrament.Unoszękącikust,czytająckilkasłówartykułu,