Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Jakżebytam?–powiada.–Tyzpewnościąmówisz
oślepocie,zamiastwidzenia.
–Jaka–mówię–jestichdzielność,jasiętamoto
jeszczeniepytam,tylkoczydziękiswoistejdzielności
dobrzerobiąto,comajądoroboty,askutkiemwady
–źle.
–Tojestprawda–powiedział–to,comówisz.
–Nieprawdaż,iuszypozbawioneswoistejdzielności
będąźleswąrobotęspełniały?
–Takjest.
–Odniesiemywięcidowszystkiegoinnegotęsamą
regułę.
–Mniesiętakwydaje.
–Więcproszęcię.Potemitoweźpoduwagę.Czy
jestjakaśrobotaduszy,którejbyśżadnyminnym
przedmiotemdokonaćniepotrafił–jaknaprzykładcoś
takiego:dbaćocośipanować,istanowićoczymś,
iwszystkieinnerzeczytegorodzaju–czymożna
toprzypisaćsprawiedliwieczemuśinnemu,anieduszy,
ipowiedzieć,żetojegoswoistarobota?
–Niczemuinnemu.
–Acóżżycie?Powiemy,żetoduszyrobota?
–Takjest–powiada.
–Nieprawdaż,iprzyznamy,żeistniejejakaśdzielność
duszy?
–Przyznamy.
–Czywięckiedykolwiek,Trazymachu,duszaswoje
robotybędziedobrzesprawowała,jeżelijejzabrakniejej
swoistejdzielności,czyteżtoniemożliwe?