Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Chiara
–OCH,FABIO…–Zaciskałampalcenarzeźbionejkolumience
podtrzymującejbaldachimnaszegołóżkainiebyłamwstanietłumić
jękurozkoszy.
Tobyłotakcudownieintensywne,żeniemogłaminiechciałam
tegopowstrzymywać.Językmojegomężaprzesuwałsiępomojej
cipce,doprowadzającmniedomiłosnegoszału.Niepotrafiłamleżeć
spokojnie.Wiłamsięprzedmężczyzną,który–niewzruszonysłodką
męką,jakąprzeżywałam–corazintensywniejpieściłmojąkobiecość.
–Fabio…Najdroższy…
Byłambliskaorgazmu,leczmójukochanyniepozwoliłmitak
szybkoskończyć.Nieoczekiwanieprzerwałswojezabiegiiodsunąłsię
odemnie.Poczułamlekkizawód,jednakmiałampewność,żezostanie
mitozrekompensowanewdwójnasób.Mójmążdoskonalewiedział,
jakpodgrzaćatmosferęisprawić,żebymzapomniałaocałymświecie.
Podwpływemjegodotykuwszystkoprzestawałoistnieć.Byłtylko
on–potężny,wszechwładny,niezastąpiony…Mój…Itylkoznim
mogłamdotrzećnaszczytprzyjemności.Dziękiniemuprzestawałam
myślećianalizować,cobybyło,gdybypewnesytuacjesięnie
wydarzyły.Wtakichchwilachjakta,podczasnaszejintymnej
bliskości,miałamwrażenie,żeFabioskutecznieusunąłcierńtkwiący
odpółtorarokuwmoimsercu.Jegopocałunkiipieszczotyoddalały
odemnieból,któregonieumiałamsiępozbyć,choćzapewniałam
wszystkichdokoła,żejużdawnoprzeminął.
Bólżałoby…
Zawsze,gdykochałamsięzFabiem,miałamnadzieję–może
wkońcuudasięosiągnąćto,czegotakpragnęłam?Możetymrazem