Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
misięatrakcyjny.–Znamichznaczniewięcej.Jeślichcesz,możemy
stądpójść,pokażęcizdecydowaniefajniejszerzeczy.
– Albomożetysobiestądpójdź– zasugerowałamzezłością,
wyrywającmudłoń.– Możeumówmysiętak,żejamrugnę,aciebie
jużtuniebędzie.
Odchyliłsięnakrześle,potarłdłoniąkark,awjegooczach
pojawiłasiękonsternacja.
– Albo,czekaj,możezostanęikupięcijeszczejednegodrinka?
–zaproponował,wciążniezdolny,bypogodzićsięzodrzuceniem
przezturystkę,któramusiprzecieżbyćpodwrażeniemspotkania
zesłynnymdziedzicemBlackmoore’ów.
– Jużciodmówiła,stary– wtrąciłsięMorty.Jegotwarzrozluźniła
się;prawdopodobniezapomniałjużorozbitejszklancealboułożył
sobiewgłowiejakąśhistorię,któralepiejpasowaładojego
zwyczajowegopostrzeganiaświata.– Adżentelmenowijedno„nie”
powinnowystarczyć,prawda?
PrzeztwarzGarethaprzemknęłaiskraprzytomności,ajegoszczęki
zacisnęłysięwojowniczo.SpojrzałnajpierwnaMorty’ego,potem
namnie,składającustawdzióbekiprzebiegającjęzykiempozębach.
Ztego,copamiętałam,chociażGarethbyłzarozumiały,
rozpieszczonyinieprzyjmowałdowiadomościwłasnychbłędów,nie
byłtyranem,przynajmniejnienatrzeźwo.AlezatoBlackmoore’em,
apozatymteżwysokim,dobrzezbudowanymmężczyzną,mającym
zasobąekipępodobnychtowarzyszy.Kiedypatrzyłam,jak
zastanawiasię,cozrobić,poczułam,żeadrenalinauderza
midogłowy.
Napięciezebrałosięwokółnasjakprzedburzą– awtedyGareth
teatralnieprzewróciłoczami,odsunąłsięodbaruiziewnąłprzeciągle.
– Maszrację,Morty– powiedział,odwracającsięodemnie
iklepiącporamieniunajbliższegokuzyna.– Wiecieco,tusięzrobiło
czerstwo.ChodźciedoAvalonu.
Rozbrzmiałrefrenzłożonyzokrzykówwstylu„dobra,stary”
izarazwszyscyznaleźlisięzadrzwiami,aatmosferaniemal
natychmiastsięrozluźniła.PrzezchwilęsiedzieliśmyzMortym
wmilczeniu,zszokowani,odzyskującrezon.PotemMortycałysię
zatrząsł,jakbychciałoczyścićgłowę,inalałnamposzociewódki.
Zmęczonymgestemstuknęliśmysiękieliszkami,poczymwychyliłam
swójnarazizasyczałamprzezzaciśniętezęby.
– Wszystkowporządku,Emmy?– zapytał,awjegociepłych
oczachmalowałasięszczeratroska.– Niedokońcazrozumiałem,