Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
napełnićdwakubkipiwa.
Owmordę,toonnasłałmilicjęnaKučeręszepnął
Leošowidoucha,wskazującprzytymnabudkę.
Šmídmajerzarechotał.
Acożeś,kurna,myślał?Milicjajestobywatelska,
znaczysłużyobywatelom.
Zemanpodbiłichserca.Pierwszyrazpoczulisię
dorośli,botraktowałichjakrównychsobie.Iniemiało
znaczenia,żerobiłtowyłączniedlazysku.ZbyněkiLeoš
stalisięjegowiernymi,zaufanymiklientami,prawie
codzienniewpadaliwypićpiwkoalbodwa,cośprzekąsić
iwspokojuzapalić.Czasemwdawalisięznimwkrótką,
męskąpogawędkę.
Jakleci,kierowniku?pytałmłodyŠmídmajer.
Zemanwycierałręcewzatłuszczonyfartuch,przez
cojeszczebardziejjebrudził,irzucałczyinną
odpowiedź,naogółzwiązanązwydalaniem(„Jaknie
urok,tosraczka,tylewampowiem”albo„Roboty
odchuja,nawetwysraćsięniemakiedy”),cochłopaków
niezawodniewprawiałowdobrynastrój.Sprzedawca
lekkokrzywiłkącikipopękanychwarg.
Tocozwykle?pytałtubalnymgłosem.
Siewie,kierownikuprzytakiwałLeoš.
Tobyłypięknedni.
Wszystkowzięłowłebpodkoniecsierpnia,kiedyLeoš
zmieniłniecotreśćzamówienia.Zrobiłosięzbytchłodno
nakąpiele,chłopcywłóczylisiępomieściewkurtkach
izżerałaichtakanuda,żektóregośrazuposzlinawet
dozamkuobejrzećmuzeumzegarów.Potemjakzwykle