Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wIzraelu.Okazałosię,żezakupkilkusztukbielizny,
letniejsukienki,przynajmniejjednej,spodni
iwygodnychsandałówjestbezwarunkową
koniecznośc.Myślałam,żeprzebrnęprzezzakupy
bezboleśnieiudamisięwszystkozałatwićwjeden
dzień,taksięjednakniestało.Znowudałamisię
weznakimojaniezdecydowananatura,
codoprowadzodotego,żezanimwybrałamspodnie,
odnośniedoktórychniemiałamwątpliwości,żedobrze
mipasują,iwygodnesandały,minąłprawiecałydzień.
GdyoznajmiłamJackowi,żejeszczenastępnymuszę
poświęcićnazakupy,załamałbezradnieręceizgrzytnął
wymowniezębami.Tonic,grunt,żenadrugidzień
popołudniuwróciłamtryumfalniedodomuobładowana
torbamiioddałamsiębezresztyprzymiarkomnowo
zakupionychrzeczy,cojestsprawąoczywistądlakażdej
kobiety,leczJacektegoniemożepojąć.Dnibiegły
nieubłaganie,dowyjazdupozostawałyjeszczejakieś
dwatygodnie.Wszystkiewiększezakupyjużzrobiłam,
zostałymitylkodrobnezakupytoaletowe,zamówienie
wizytyufryzjeraikosmetyczki.Przecieżniewyjadę
zagranicęjakgąskazprowincji.Noijeszcze
potajemny,abyuniknąćkłótnizmężem,zakuprakiety
papierosów.Podtymwzględemjestemupartajakosioł
iwszelkieracjonalneargumentyzestronymężaireszty
rodzinydomnieniedocierają.Palęikropka.
Wmiędzyczasiezarezerwowałamtelefonicznie
miejscewfirmiezajmującejsięprzewozemosóbbusami
doWiednianawyjazdosiemnastegomaja,wsobotę.
WWiedniubyłabymwniedzielę,dziewiętnastego,
awylotdoIzraelabyłustalonynaponiedziałek,