Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sedlu.Takczysiak,niebyłożartówzczłowiekiem,którybył
natyleszalony,żemożnagobyłopodejrzewaćopodpale-
niewsizpowodużony,niktwięcrozumnywBlagajevcunie
komentowałgłośnoaniwyzywającychbluzekŽužy,anijej
czarnychokularówodArmaniego.
Žužazresztąbyniewyglądaćpodejrzanieokulary
przeciwsłonecznenosiłazawsze:ikiedydostałacięgi,ikiedy
nie.Cowięcej,czasami,żebyniebyło,zakażdymrazem
winnybyłMujan,zarobiłasiniakapotknąwszysięokrawęż-
niklubjakieśniskieogrodzenie,którychniezauważaławłaś-
nieprzezciemneokulary.Wzasadziezawszemiałaiokulary,
isiniakiczasemokularyzpowodusiniaków,aczasemsi-
niakizpowoduokularów.DlategoteżwszyscywBlagajevcu
nazywaliŚlepąŽužą.
TegorankawszystkosiędobrzeskończyłodlaŽužy,ale
dośćkiepskodlaPaka,którydobrezowaczkiejtaksówki
zrozbitąprzedniąszybąwepchnąłŽužęorazciężkiedwu-
nastokilogramowe,świeżozarżnięteiodartezeskóryjag-
nię,którewypadłozsamochodu.Jadącwtedyroweremdo
ośrodkazdrowia,Pakoniewiedziałtego,cowiedzisiaj:że
wtymczasiepoVijencuszukałgoAljozpodpisanymipod-
stemplowanympozwoleniemnaopuszczeniemiasta,które
wyżebrałdlanichstryjKuba,gdytylkodowiedziałsię,że
rozpytujeonichżandarmeria119BrygadyHVOzpowoła-
niemdowojska.
AljożaDimitrovićDAljo”,przyjacielPakazKlubuInfor-
matycznegowDomuTechniki,biegałzanimwpanicepo
całymmieściejeszczetychparęgodzin,przezktórenajego
rogatkachdyżurowałZujo,iniemożnamubyłozarzucić,
żeniezaglądałwszędzieiniepytałkażdego,próczdoktor
Rebacwośrodkuzdrowia,gdzieprzecieżniktbygonigdy
nieszukał.
APakoczekałtamnajpierw,bydoszładosiebiepielęg-
niarka,któraotworzywszysamochód,żebywyciągnąćranną,
doznałaciężkiegoszoku,natrafiającnadwiemałeraciczki,
wybałuszoneoczyipustespojrzenieoprawionegozeskóry
16