Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nademną,gdydowiedziałsię,cozrobiłem...).Ale
przedewszystkimbyłaszkoła,choćideologiczna
(Boże,telekcjehistorii...),pełnawspaniałych
Autorytetów,nauczycieli,którzyotwieraliprzed
człowiekiemdrzwidowielkiegoświatawiedzy,
aisamipokazywali,jakwygodnie(alewszak
mądrze!)żyjąwzgodziezsystemem.Dotego,
wjakimśsensiezabawne,powtórzenieważnych
elementównaszychbiografiinapewnymetapieżycia.
Ojcowie,różni,możeiniesurowyumnie,auniego–
podkoloryzowanynaOjcaSurowego.Aleobaj
partyjni.Potemmysami–finaliścicentralnego
szczeblaolimpiadypolonistycznej,cozawdzięczamy
samisobieicobudziwnaspychę–mylepsi,nam
wolno,mywięcejwiemyiumiemy...Noifaktycznie:
wzwiązkuztymindeksnastudiabezegzaminu,
apotempraktykirobotnicze(on–budowa
wChrzanowie,ja–szczęśliwiej–fabrykawin
owocowychwTarnowie).Noinoweśrodowisko,które
wcaletoawcaleniebyłoradykalnieantysystemowe.
Ba,Pilchulubiłprzypominać,jakStanisławBalbus
mawiałzaKołakowskim:„Jakmytamniebędziemy,
toktotambędzie?”.
Azaoknamiświat,którymiałrosnąćwsiłę,
aludziemieliżyćdostatniej(adowodziłtegopolski
futbol,którybyłpotęgą).
Noijakieśdodatkowecukierki–uJurkabyło
tomieszkanie.Ja,szczęśliwie,nacukierkanie
zdążyłemsięzałapać–przyszła„Solidarność”
iotworzyłymisięoczy.
Pilch,pamiętam,kręciłwtedygłowąwzachwycie
namojeopowiadanieowielkimbiuścieimojej
partyjnejwpadcewwiekulatosiemnastu:
–Twojahistoriajestlepszanawetniżmoja.Ityle