Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
znieszanowanymwPortRoyalwilkiemmorskim,terazstałpusty
stolik.
Dodiabłazwami,zafajdaneobiboki!Beczkarumudlatego,kto
przyprowadzimitegognojka!Jazda!
Mójsynopowiedziałcijużowszystkim?zapytałHenry
Morgan,wyłaniającsięzmrokuistającwblaskupalącejsięłojówki.
Mamnadzieję,żezainteresowałaciętaoferta.
Właściwie…cmoknąłHanktoniezawielepowiedział.Nie
wiedziałemnawet,żemaszsyna.Byłemzaskoczony.Podobniejak
resztaprzebywającychwtawernie.
NiemamnawetżonyuciąłHenry.Williamtonieślubne
dziecko.Zdarzasię.
Młodzieniecopuściłgłowę.
JegomatkąjestangielskaarystokratkazCharlesTown,
todzisiejszeNassaunaNewProvidence.Poznaliśmysię,kiedy
pływałempoKaraibachjeszczepodwodząsirChristopheraMyngsa.
Tobyłakrótkamiłość,intensywna,przelotna,aleiowocna.Otym,
żejestemojcem,dowiedziałemsięosiemlattemu,kiedyporaz
pierwszywybranomnienagubernatoraJamajki.RodzinaSusannie
chciaładalejchowaćbękarta,więcodesłaligodomnie,ajaprzyjąłem
chłopakapodswójdachiusynowiłem.
Nienawidzęmatki.
Hankobjąłchłopakabadawczymspojrzeniemstalowychoczu.Nie
wytrzymał.Oczekiwałwyjaśnień.
Skądtanagłaojcowskamiłość?zapytałbezogródek.
Wcześniejnieprzejmowałeśsiępłodzonymibękartami.Niccięnie
obchodziło,bokorzystałeśikorzystaszzłaskikróla.Byłeś
bukanierem,ateraztychsamychbukanierów,pobratymców,skazujesz