Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WIATRODMORZA
53
wę,conapiersiach,nałbie,naramionachjeżyłasięwściekle.
Patrzyli,jakciapałżuchwamiiczarnegozadzierałogona.Pod-
nosiliwrazkuszeiwytrwalezmierzywszymiotaliwrazgroty
ześwistemcięciwywzłeślepia.Agdyrunąłzkopytaignał
zrykiemwnichprosto,przecwałem,uchylalisięskokiemza
drzewa.Miotaliweńoszczepzżelaznymnakońcudzirytem.
Podbiegającdońzboku,uderzaligopołbiemaczugąnabijaną
krzemieniem.Gdyprawegodoścignąłwpodskokachizajechał
pokożuchuporożem,gdygowrzuciłnasiebie,wpowietrzu
zawinął,oziemięroztrąciłzwysoka,gdytratowaćgozaczął
kopytem,kopaćraciąpoślednią,podrzucaćiznowukościła-
maćdeptaniem,arogiem,rozdarłszymuwnętrze,wywłóczyć
jelita-jękpuszczęprzeszywał.Lewyrzucałsięskokiem,do
bokuturowiprzylegał,szponydłonizapuszczałmuwkudłyna
karkugarbatym,znimrazempomykałwpodskokach,lewądło-
niądziesięćkroćbiłwsercezegadłem.Wlókłgoturońprzyso-
biepochrustachidołach,opniebukówrozbijał.Trzecistałmu
nadrodzezrogacinąwgrudęziemizabitą.Przyczajonyza
ostrzemniezłomnym,przyklękły,naskokczekałszalony,ostat-
ni.Zjuszonyodwalki,narzucałsięmężnieturzwyższa.Iwbi-
jałosięostrzerogaczewewłochatąpierśzwierza.Krewbujny-
miwybuchyzalewałacneśniegi,awielkimisoplamioblepiała
mubrodęprastarą.Wówczaslewyostatnieporękojeśćzatapiał
zegadło.
Chwiałsięturońnawidłachrogatych,motałgłowąwsza-
leństwie.Niemogącracicamiziemidostać,nabijałsięnaożóg
corazgłębiejcałymcielskaciężarem.Ślepiamubielmemza-
chodziły.Umierał.
ZgłębokichostępówSmętekwychodziłwpuszczęciepłą,
pomiędzybartniki,izasiewałwśródnichniezgodę,kłótnię,swar,
bitwęnaśmierć,uczącichswoimisposobyłamaćprawałączą-
ceichodprawiekuwspołeczność.Przybywałjakobartnikwę-
drownyzobcejidalekiejstrony,posiadającyjaksiępatrzydłu-
tobartnicze,leziwosplecionezlipowegołyka,uzyskdosiadania