Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jemności0,6litra,więcszybkowypitesprawiło,żenie
przejmowałamsięjużtym,cojadłam.
Zresztą,krowiejelitatobyłatylkoprzebieżka.Ma-
ratonnastąpiłznaczniepóźniej.Nieprzypuszczałam,
żerobakiiichodchodytotylkowstęp.
JedzenieII
K
dykolejnydzieńprzynosiłkulinarlekcję.
Zczasemodkryłamtakierarytasy,októrychjedzenie
nigdywcześniejbymsiebieniepodejrzewała.Natural-
nienawszystkopotrzebowałamczasu,nieodrazurzu-
ciłamsięnajedwabniki,psy,kokony,skorpiony,że,
myszyczyżółwie.
WPekiniebardzopopularnejestspożywaniesma-
żeninynapatyczkachtotakzwaneczłarsy.Pierw-
szympatyczkowymdziwactwem,któregospróbowałam,
byłskorpion.Bałamsię,żewciążjeszczedziemiał
jad,aleślicznieuśmiechacysiędomnieChińczykbez
bapowtarzał:meiwenti,meiwenti,czyli:„niemapro-
blemu”,więcpostanowiłammuzaufać.Zwłaszczaże
wspierałymniejeszczedwiekoleżanki.Najwyżejszyb-
kowezwąpomoc,jakzemdleję.Wesoływłaścicielkra-
muzkulinarnymispecjałaminabiłtrzyskorpiony
izciekawościąprzyglądałsiętemu,costaniesiędalej.
Tymczasemmystałyśmyztrzemapatyczkamii…nie
byłochętnej,którarozpoczęłabyucztę.Postanowi-
~20~