Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wycieniowane.Naprawdęwyglądapanidużolepiej,
młodziej,szczuplej,tak,zdecydowanieszczuplej...Ola
niemogłaprzestaćmówić.
Miała...mi...pani...tylkowycieniować...obciąć
końcówki...Klientkaztrudemłapałaoddech.
Tak,alewłaśnieodświeżyłamtenczarnykoloriteraz
jesttakimodny,nowoczesnybrąz.Apozatym,gdybym
paniposłuchała,tobynicniedało,niezmieniłabysię
paninalepszewypaliłaOla.
Alejaniechciałammodnego,nowoczesnegobrązu!
zaczęłakrzyczećklientka.
Alejapanitłumaczyłam,żetafryzurajestpassé!
Olapodniosłagłos.Tobyłafryzura...
Cotoznaczypassé!
Zośkakręciłakomórkąawanturęzminą
podekscytowanegopaparazzo.
Noterazjesttaka...przyszłościowapróbowała
ratowaćsytuacjęAnka.
Janiechciałamwyglądaćprzyszłościowo!wrzasnęła
klientka.
Wzakładzieoddawnajużpanowałacisza.Szefowa
skończyłarozmawiaćprzeztelefonizrosnącym
niedowierzaniemprzysłuchiwałasięawanturze.
Ajamyślałam,żepanilubifantastykę,bopoprzednia
fryzurabyłajakz
PlanetyMałp
!wypaliłaOla.
Ankaukryłatwarzwdłoniach,niechciaławidziećtego,
cosięzarazwydarzy.Itoporazkolejny,boartystyczne
zacięcieprzyjaciółkiskazywałonaciągłązmianępracy.
Zamiastdocenićjejtalent,właścicielkizakładów
fryzjerskichnigdyniestawaływjejobronie,tylko
wywalałynazbitypysk.Zośkanuciłacośpodnosem
iuśmiechałasię,jakbysprawiałojejtoprzyjemność.