Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
towłaśniebyjejpowiedział.Aleonazpewnościąnie
miałaochotysłuchaćcynicznychsłówomiłości.
Skinęłagłową,pociągającnosem.Gdysiępochyliła,
byposzukaćczegośwtorbie,odsłoniłakawałekpleców.
Hunterpoprawiłsięwfotelu.Byłapiękna,nawetgdy
płakała.Miaładelikatnerysyipełneróżowewargi,
któreobudziływnimniepożądanemyśli.Obcisłedżinsy
zwracałyuwagęnato,żebyładrobna,aprzytym
kobieca.
Gdyprzyjąłtozlecenie,sądził,żeMelaniezwłasnej
wolilecisamaioczekiwał,żebędzietraktowanyjak
zwyklepodczaspracy.Tymczasemzostałzmuszony
dokrępującychrozmów.TobyłogorszeniżAfganistan.
Okej,przesadził.Alenapewnogorszeniżwysypka
naintymnychczęściachciała.
Melaniewyjęłachusteczkiiwycierałałzy,które
rozmazałyjejmakijaż.Hunterstwierdził,żenamiejscu
Ianapoczekałbyzzerwaniemdokońcawakacji.
Coznimjestnietak,żeniechciałspędzićzMelanie
tygodnianaplaży?Facetzpewnościąmajakiś
problem.
Hunterteżmiałproblem.Zdaniemjegobyłych
problemtenpolegałnanieumiejętności
komunikowaniauczuć.Zatozradościąspędziłby
tydzieńnaplażyzseksownąprzyjaciółką.Gdyby
jąmiał.
–Noboco,jestemtakagłupia?–spytałaMelanie,
wciążwycierającoczy.–Wiedziałam,żenamsięnie
układa.Tewakacjebyływłaśniepoto,żebyśmy
tonaprawili.Askończyłosięnatym,żezostałambez
kasy.