Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
spojrzenia.CobystrzejsiZieloniwyraźniezaczynalidoszukiwaćsię
wrozmowieukrytychznaczeń,wprzeciwieństwiedowiększości
dzieci,którebezzastanowieniazłożyłyznajomenapięcienakarb
codziennychfrustracji.
Onwie.Tamyślpojawiłasięwmoimumyślejakostreukłucie.
Możenieznałwszystkichszczegółów,alenajwyraźniejprzeczuwał,
żeagencizłamiądanenamsłowoiniepomogąwwyzwalaniuobozów.
PodpuszczałSen,chcącsprowokować,byzdradziłasięprzed
dziećmi.
Zprzyjemnościąpodzielęsięswoimipomysłamipowiedziała
senatorCruz.Aleczywiecie,jakwydostaćsięzmiasta?
Całauwagazebranychskupiłasięteraznamnie.
Tak…Jesttak,jakpodejrzewaliśmy.Wojskonie
mawystarczającychsił,byjednocześniepatrolowaćulice
ikontrolowaćautostradynacałejdługości.Nocąnakilkuodcinkach
stojąjedyniepustepojazdyireflektoryzapalonedlastwarzania
pozorówwyjaśniłam.
Następniepodeszłamdowiszącejnaścianiemapysamochodowej
LosAngeles,którąznaleźliśmynieopodal,wjednymzopuszczonych
aut.Wskazałamtrzymiejsca,którewidziałamwumyśle
funkcjonariuszki.Byłamdumnaztego,jakspokojniebrzmimójgłos,
kiedypodpowiekamistanęłymimroczneobrazy.SSP.Naszywki
zczerwonymsymbolemPsi.Plastikowezaciski.Kaganiec.Pieniądze.
Broń.Niebyłamwstaniespojrzećnażadnegozagentów.Wiedziałam,
jakzamierzalimiodpłacićzawydostanieichzmiasta.Cichygłosik
zrodzonywmrocznychzakamarkachmojegoumysłuzaczął
mipodpowiadać:„Kłam”.Kusił,bympominęłakilkaszczegółów.
Bympozwoliłaimsięotrzećoniebezpieczeństwotakblisko,
żedotkliwietoodczują.
Proszę.ZaznaczjepowiedziałColeipodałmidługopis.
Gatesburknąłcośpodnosem,nacoodwróciłamsięwjegostronę,
splotłamręcenapiersiispojrzałammuprostowoczy.Natychmiast
odwróciłwzrok,udając,żewycieraustainoswrękaw.Strach,który
odmalowałsięnajegobladejtwarzy,podbudowałmojąpewnośćsiebie