ZachowanieAleksawdrodzepowrotnejzmieniałosiępowoli,
akiedyobózpojawiłsięwoddali,Alexzatrzymałsięiwyprostował,
jakbynarzuciłniewidzialnypłaszczdowódcy.Totakżewnimkochała
–żemiałwsobiecoś,conienależałotylkodoniej.Jednakże
tooznaczałorównież,żeistniałychwileimiejsca,wktórychniemogła
byćczęściąjegożycia.
–Cosięstanie,kiedytutajskończycie?–zapytałacicho.
–PojedziemydoTennegolu,żebyzaprezentowaćsięprzedkrólem.
Zrobimykilkapokazów,główniedlarady,byprzekonaćjejczłonków,
żedobrzewyszkoliłemNorsarów.–AlexścisnąłdłońSage,apotem
mrugnąłdoniej.–Akiedyniebędętymzajęty,będępsułcifryzurę
wciemnychzakamarkach.
Staleztegożartowali,ponieważpotargałjejwłosy,kiedycałowali
sięporazpierwszy.Atakżeporazdrugi,gdybyktośotopytał.Sage
uśmiechnęłasięszeroko.
–Będziesztamwtymsamymczasie?Dlaczegonicminie
powiedziałeś?
Alexwzruszyłzuśmiechemramionami.
–Dopieroterazmitoprzyszłodogłowy.Chybabyłemoszołomiony
twoimprzyjazdem.
Wydawałosiętoprawiezbytpiękne,bymogłobyćprawdziwe.
–Jeszczebardziejniżwcześniejcieszęsię,żeLaniprzyjechała,
boinaczejbymnietamniebyło.–Sageumilkłanachwilę.–Aco
potem?
–Tasmetigranicakimisarska–odparłAlexzwestchnieniem,
wracającdorzeczywistości.–Niemamystamtądwieściodkilku
miesięcy,alektowie,jakichaospanujetampośmiercikrólaRagata?
Kimisarzymogąbyćjeszczebardziejzrozpaczeni,anowiwładcy
częstouważają,żepowinnijaknajszybciejdowieśćswojejsiły.
Musimybyćgotowinawszystko.
UnikaniewalkibyłodoAleksaniepodobne,aleteżnierwałsię