Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
18
Włodzimierz(Wladimir)Herman-Polska-Dania.Napograniczudwóchkultur
wosobieNapoléonaBonaparte.Regimentwojskahiszpańskiego,stano-
wiącyczęśćarmiifrancuskiej,planujeucieczkędoHiszpanii,bypomóc
rodakomwwalcezzaborcą.Byłemwdylemacie:miałemzawszesympa-
tiędoNapoléona,dojego,jaknaoweczasy,postępowychhaseł,jakteżza
jegoobietnicęprzywrócenianiepodległościPolski.Zdrugiejjednakstrony
byłemwstrząśniętyzbrodniamiżołnierzyNapoléonawHiszpanii.Wie-
działemotymzhistorii;jednymzmoichulubionychmalarzyjestFran-
ciscoGoya,którypokazałcałązgrozęwojnyiterroru,jakiwprowadzili
FrancuziwHiszpaniiprzeciwkoludnościcywilnej,zapominającoswoich
hasłachwolności,równościibraterstwa.PozatymMérimée,zwolennik
wolności,tolerancjiiantyklerykał,piszącswąsztukęokoło1823roku,
myślałbardziejoczasachmuwspółczesnych,awięcoopozycjidopanu-
jącegowówczasweFrancjireakcyjnegosystemuLudwikaXVIII.Otym
niewolnomubyłopisaćwprost.Niepozwoliłabynatocenzura.Zrobił
więctranspozycjęczasową.Amniekonkretnieinteresowaławspomniana
transpozycjawczasymiwspółczesne:jakpięknehasłaiprogramyrea-
lizujesięwpraktyce,gdyjestsięuwładzy.Idlategowłaśniesztukę
zaproponowałemdyrekcji.
Chociażbagażwiedzy,któryzabierałemzesobą,wyjeżdżajączPolski
doDanii,byłbardzoskromny,tonatylewystarczający,bypatrzećnieco
optymistyczniejnawłasnąprzyszłośćwroliemigranta.
PodjęciedecyzjioemigracjizPolskiniebyłołatwe.Opróczświadomo-
ścinieuniknionejwprzyszłościnostalgiizakrajem,zdawałemsobiesprawę
ztego,żeryzykozawodowejestogromne,żejakoreżyserteatru,dramatu,
słowaipośrednikmiędzyautoremapublicznością,będęmusiałzapłacić
dośćwysokącenę,pokonaćwieletrudności,uczyćsięjęzyków,myśleć
wnich,przyswajającjesobie,niczymdziecko,odpoczątku.Wreszcie
zacząćwszystkoodnowa.Byćreżyseremteatralnymjestnieporównanie
trudniejniżbyćinscenizatoremteatrumuzycznego,np.opery.Icoinnego
gościnnareżyseriazagranicą,acoinnegoreżyser-emigrant!No,iczy
wogólejakieśszansekontynuowaniazawodu?
Polskęopuściliśmy,zżonąBeatąimoimirodzicami,napoczątkuroku
1970.Niedawałosięjużdłużejwytrzymaćnagonkipolitycznej,„marco-
wego”i„codziennego”antysemityzmu,mimożemiałemdobrąpozycję
artystycznąorazprzyjacielskodomnienastawionyzespółidyrekcję
wrocławskiegoTeatruPolskiego.Jednakanimojażona,aniwielunaszych
przyjaciółiznajomych,anitysiąceinnychPolakówżydowskiegopocho-
dzenia,lub,jaktodzisiajsięmówi,ŻydówzPolski,niemogłoliczyćna