Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MartynaGoszczyckaRW2010Potępienie
–Niewiem,oczymmówisz.Niemampojęcia,co...–Urwałaiwstrzymała
oddech,bodoskoczyłdoniejipodstawiłzimneostrzepodgardło.Spoglądałnanią
zgóry,jakkot,którywłaśniedopadłswojąofiarę.
–Powiedziałem,nieudawajgłupiej–wycedziłprzezzaciśniętezęby.–Ciągle
misięwymykałaś.Zakażdymrazem,gdybyłemjużblisko,tyznikałaś,przenosiłaś
się.Itymsamymutwierdzałaśmniewprzekonaniu,żewieszdużowięcej,niżbyś
chciała.
–Haru,proszęcię...Janierozumiem...
Spojrzałnaniąprzeciągleiopróczzłościdostrzegławjegooczachgłęboki
smutek.Dostrzegłasińcesięgająceniemalpoliczkówitęsknotęmalującąsię
wbruzdachwokółustinaczole.Współczułamu,aleniemogłapomóc.
–Siadaj–warknąłniespodziewanie,odsuwającostrzeiwskazującnimjedno
zkrzeseł.Posłuchałabezwahaniaisprzeciwu.Złapałazakrawędziesiedziska,by
opanowaćdreszczeprzebiegającepojejciele.Haruprzystawiłsobiedrugiekrzesło
iusiadłnaprzeciwEliary.Oparłłokcienakolanach,oplótłpalcamirękojeśćkatany,
asztychemznówszurałpopodłodze.Zapatrzyłsięwpłonącynakominkuogień.
–Odponadroku–zacząłnapozórspokojnymgłosem,znieobecnymwyrazem
twarzy–włóczęsięślademlegendimitów.Polegamnaplotkachipogłoskach.
Szukamportali,eliksirówiczortwieczegojeszcze.Wszystkoostatecznieokazujesię
bajkąalbozwykłąbujdą.Tylkotymizostałaśijestempewny,żetotypomogłaś
PlagewrócićdoZaświatu.
–DoZaświatu?–Uniosłabrwiwzdziwieniu,choćwiedziała,żeSkrytobójcy
nienabierze.–CzemuPlagemiałabytamwracać?Zniknęłairozumiem,żeniedaje
citospokoju,aleniemampojęcia,oczymty...
–Niełżyj!–Trzasnąłpięściąwstół,awjegooczachzatańczyłaczarnaenergia.
–Nieoszukaszmnie.Przepadłaśzarazpotym,jakzniknęłaPlage.Uciekałaśprzede
mną.Aleciędopadłeminiezatrzeszjużśladów.
9