Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jeślifacetnosieleganckoprzystrzyżonegowąsa,
tomusibyć,żesiętakwyrażę,kompletny.Innego
wyjścianiema.Nadodatektamtenznałsięnaśpiewie,
ato,kochanakuzyneczko,najlepszarekomendacja.Tak
czyowakAlicjapowróciładotematutenpanAndrzej
mówił,żemaszolbrzymipotencjał.Wspominałprzecież
osopraniekoloraturowym.
DawneczasyskwitowałaAnna.
Dawne,niedawne,aletakbyło.Tożywesreberko
talentmazapewnepotobieimamnadzieję,
żeześpiewemteżuniejbędziedobrze.
NaśpiewjeszczezawcześnieodparłaRegina.
Jasne,żezawcześnie,aletrzebabyćczujnym,żeby
niczegonieprzeoczyć.
Powigiliizmęczeni,aleszczęśliwiwrócilidomieszkania.
Wojtekczuł,żezaczynawsiąkaćwrodzinęAnny,żecoraz
częściejodbierabardziejjakswojąniż„nabytą”.
Zresztą,jejrodzinastałasięmupoprostubliższa.Jego
własnabyławpewnymsensienieobecna.Rodzicejakoś
nigdyniewybaczylimurozwodu,tego,żeodepchnął
swojąpierwszążonę.Uważali,żedladobrarodziny
powiniensięugiąćiwybaczyćjejzdradę.LubiliAnnę,
cieszylisięzJulki,alewobecniegozachowywalisiętak,
jakbystracilisercedlawłasnegosyna.
Maszwspaniałąrodzinępowiedział,gdyJulkajuż
usnęła,aonizasiedlidowieczornejherbaty.Atwoi
rodzicekapitalni.
Tewieczorneherbatkistałysięponiekądichtradycją.