Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Popierwszymdrinkuszybkowypilikolejnego,jednak
dopieroprzytrzecimAnnaprzestałazauważaćplamy
naubraniuWojtka,azaczęładostrzegaćjegotwarz.
Maszładneoczystrzeliła,aonzezdziwieniauniósł
brwi.
Raczejniebardzoodparł,przyglądającsięjej
uważniej.Alkoholnajwyraźniejrozluźnił.
Tonajzwyklejszybrąz.
Annaodważniezbliżyłasiędoniego,zadarłagłowę
istanęłanapalcach.
Hmm…Tomiwyglądanacynamonowyalboraczej
tabaczkowystwierdziła,spoglądającmuwnikliwie
woczy.
Awięcnieznamsięnakolorachpowiedział
pochwili.Starałsięopanowaćdziwnegorąco,które
gwałtowniesięwnimrozlało.
TamtegowieczoraAnnadowiodła,żeWojteknieznał
sięnabardzowielurzeczach,co,kujegozdumieniu,ani
trochęgonieirytowało,ajedyniebawiło.
Małowieszotenisieziemnym,niemaszzielonego
pojęciaopływaniusynchronicznymwymieniała,
chichrającsię.Nieorientujeszsię,kimjestKortez,
DawidPodsiadłoaniJessieWare.
Zatoniemamproblemuzodróżnieniemsilnika
dwusuwowegoodczterosuwowego.
Możeitak,alejakdlamniebrakówmasz
zdecydowaniezbytdużo,cooznacza,żezrobiła
zawadiackąminępotrzebujeszjakiegośnauczyciela.
Albonauczycielki.
WojtekniepotrafiłsięoprzećurokowiAnny.Był
zachwyconyjejotwartościąispontanicznością.Ichoć