Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Obokleżałworeczek,wktórymschowanebyłyprzypinki
zbiało-czerwonymnapisemidwiemawstążkamiwtych
ko​lo​rach.
Możetrzebatospa​lićpo​wie​działa,po​da​jąccórce.
Mamo,tytrzymasztakierzeczywdomu?
wy​krzyk​nęłazdzi​wionaMa​rianna.
Ajakże.Przychodziłytudomniedawnestudentki,
dziśpiegniarkiwnaszymszpitalu,iprzynioy.Mam
nadzieję,żenicimsięniestało.działaczkami
„Solidarności”,opowiadałymitrochęotym,cosiędzieje.
Marianniezrobiłosięwstyd.Jejmatkabyłalepiej
odniejzorientowanawtym,cosiędziałowkraju.Ona
skupiłasięnapracy,nazarabianiu,wiązaniukońca
zkońcem,bojużdawnominęłyczasy,kiedybyłażoną
dobrzepostawionegodziałaczapartyjnego.Miałatylko
na​dzieję,żeotympra​wieniktjużniepa​mięta...
NiebędziemyniczegoniszczyćpowiedziałaStasia
żarliwie.Toświadectwonaszejwolności,kiedyś
teprzedmiotyprzejdądohistorii.NagleMarianna
przestałasiębaćiuświadomiłasobie,żeotoichsłaby,
wyniszczonybiedąkrajstanąłwobliczunowych,
waż​nychwy​da​rzeń.
Schowamytylkolepiej,bowtejtoaletcetoraczej
bezpieczneniedokończyłazamamęipoprosiła,
bytaznalazłajakąśpuszkę.Stasiawyciągnęła
poniemieckichciastkach,którelatatemuprzyszły
wpaczceodKrystyny.Mariannazapakowaładoniej
wszystkoiwzięłakluczodpiwnicy.Kiedywróciła,
szep​nęłakon​spi​ra​cyj​nie:
Za​ko​pa​łamwkar​to​flach.
Stasiauparłasię,żemusiiśćdobibliotekiwymienić
książki.Mariannaniemogłajejpowstrzymaćiwreszcie