Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sięzbytdużo,żebytraktowaćjenormalnie.Byłprzeztopewien,
żegdybytylkotadwójkamogła,obserwowałaby
goalbozrozmieszczonychwokółpomieszczeńkontrolnych,
albozekranów.Tyletylko,żekameryiczujnikicałkowicieodmówiły
działaniawtympomieszczeniu.
Zarazpowiedziałwduchu.Awaria?Awariawidealnej
podkażdymkątemArceZero?Akuratdziśiakurattylkowtym
pomieszczeniu?Toprzecież…
Niezdążyłzareagować.Nawetniedrgnął,zanimpoczułdziwny
zapachiusłyszałniepokojącytrzask.Chciałkrzyknąć,możenawet
wezwaćpomocy,alezanimzdołałnabraćpowietrza,światłazgasły,
pogrążającpomieszczenieikorytarzwcałkowitejciemności.
Pomrukizaskoczenia.Stłumionykrzyk.Dziwnemlaśnięciabosych
stópoposadzkę.Nikłypowiewpowietrza,przynoszącyniepokojąco
znajomyzapachzodległejprzeszłości.Towszystkostałosię
takszybko,żewręczuderzyłowjegoumysłisparaliżowało.Stał
wcałkowitymbezruchu,aodetchnąłdopierowtedy,kiedykilka
sekundpóźniejświatłozaczęłoponowniebićoślepiającympoczątkowo
blaskiemzpaneli.
Co?Cotobyłospytałjużnaprawdęprzerażony.
Nic,tylkoświatłazgasłyodpowiedziałPetersonztyłu.
Atenhałas?
Jakihałas?
Machnąłtylkorękąwodpowiedzi,dostrzegając,żedziewczynka
siedziałaciąglewtejsamejpozycji.
Jednakczynapewno?Czywcześniejjejdługierozpuszczonewłosy
niebyłyułożoneniecoinaczej?Czyjeszczeprzedmomentem
rzeczywiściesiedziałanasamejkrawędziplastikowegokrzesła?Morris
niezważałnagłosydobiegającedoniegoztyłu.Zamiasttego
doskoczyłdoniejwdwóchsusach,akiedyujrzałjejbezbronną,
niewinnątwarzyczkę,miałprzezkrótkąchwilęwrażenie,żewielkie
szmaragdoweoczy,takniepodobnedooczuobojgarodziców,
spojrzałynaniegobłagalnie.
Ułuda.Nicwięcej.Towszystkomusiałobyćtylkoułuda,
bowrzeczywistościteszmaragdypatrzyłybezwyrazuwznaną
tylkosobiepustkę.Dziewczynkasprawiaławrażenie,jakbymiałazaraz