Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
rolniczeNigdzieniebyłowidaćżywegoduchaPrzezwiększośćtrasy
niemijałichżadeninnysamochódTomiejscewniczymnieprzypomi-
nałojejznanych,miejskichwidokówWarszawyTamyślniewprawiała
jejwosłupienie,lecznapawałaspokojemiuczuciemwolności
JesteśmywPogorzewieoznajmiłtaksówkarz
Dziękuję,proszęsiętuzatrzymać
Jestpanipewna?Dowskazanegoadresujestjeszczekawałek
drogi
DalejprzejdęsiępiechotąMuszęrozprostowaćnogipotakdłu-
gimsiedzeniudodałazlekkimuśmiechem
Jakklientkasobieżyczyodparłmężczyzna,zerkającwlusterko
wsteczne
ZaparkowałnapustejdrodzetużprzyparkuNiemusiałsięspieszyć,
ponieważitaknieprzejeżdżałtędyżadensamochódEwazapłaciła
umówionąkwotęiwysiadłaMężczyznapodałjejwalizkęzbagażnika
iodjechał
EwanajpierwpoczułazapachtegomiejscaWońpozbawionąspa-
lin,wypełnionąwiosennymipyłkamikwiatów,świeżoskoszonejtra-
wyirzekiPoczułanatwarzylekkąbryzęi,słabejeszczeotejporze
roku,promieniesłoneczneNiedużyparkzfontannąpośrodkuialej-
kamiwyłożonymiróżowąkostką,przedktórymwłaśniestała,pre-
zentowałsiębardzookazaleWidaćbyło,żektośregularnieprzyci
-
nadrzewkaikrzewyRozejrzałasiędookołaizauważyławoddali
strzelistąwieżękościoła,sklepspożywczo-przemysłowymieszczą-
cysięnaparterzedomujednorodzinnegoorazniewielkibudynek
szkołyTomusiałobyćcentrumwsi,ponieważdalej,wzdłużczte-
rechulicodchodzącychodrondaokalającegopark,rozciągałysię
tylkorzędydomów
Całkiemładnatawiochanapierwszyrzutokapomyślała
|
14
|