Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Cotamszepczesz?Żemaszgowgaciach?Pewnieitaknicinne-
gotamniema–wyśmiewałchłopcanajwiększyzłobuzów
–Dajciemujużspokój–Mietekpróbowałbronićkolegi
–Odezwałsię!Smarkacz!
MietekjuższykowałpięściwbojowymgeścieNienawidziłswojego
przydomkansmarkacz”,któryzyskał,kiedymiałprzykrykatariraz
niechcącypodczaskichaniaosmarkałwłosyjednejdziewczynce
–Cochceszmizrobić?Chybaniebićsię?–kpiłnajwiększy
–Mietek,uspokójsię,bojakimprzywalimy,tosięniepozbierają
–Franekchciałzałagodzićsytuację,lecztotylkopogorszyłospór
Sytuacjeuratowałnadciągającydeszcz,któryrozgoniłchłopców
dodomówJednakniekończyłotoseriiprzykrychdocinków
Franek,będącjużwdomu,zapominałowszystkimCieszyłsięzto-
warzystwamamy,którąszanowałikochałnajbardziejnaświecie
Lubiłpomagaćjejwpracyiopowiadaćróżnehistorie
NastępnegodniaposzkoleFranekjużbezponaglaniaipouczaniaze
stronyrodzicówzająłsiękurnikiemikrowamiWypędziłjenapoblis-
kąłąkę,sprzątnąłobornik,akurom,gęsiomikaczkomwysypałziarno
ipodebrałjajkaPotemposzedłnapoleirazemzojcemwykopywał
ziemniaki
Matkazajmowałasięwtymczasierobieniemprzetworównazimę
Wieczoremzmęczeni,alezadowolenizdobrzewykonanejpracy,
usiedliprzykolacjiDziśbyłajajecznicaPrzyjedzeniupanowała
miłaatmosferaOjciecopowiadałmamieotym,corobiłprzezcały
dzień,ata,jakzwykle,słuchałagoipotakiwałaFranekjakodziec-
komiałmilczećinieprzeszkadzaćdorosłymDziśjednakstałsię
wyjątek
–Wieszsynku,mieliśmygościa–zagadnęłamama–Przyszedł
twójkolega,tenodWolakowej
|
29
|