Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Agnieszka
–Nienawidzęwas!–krzyknęłanacałegardłoizatrzasnęłaza
sobądrzwi
Jejrodzicepomrukiwalijeszczejakieśniezrozumiałesłowa,ale
dziewczynajużichniesłyszałaOparłasięodrzwiiciężkodysząc
zezłości,opadłanapodłogęSchowałatwarzwdłoniachizaczęła
płakaćWjejgłowieprzeplatałysięróżnemyśliiuczuciaZjednej
stronynieznosiłarodzicówzato,żenadaltraktowalijąjakośmio-
latkę,mimożeniedawnowybiłojejsiedemnaściewiosen,zdrugiej–
kochałamatkęiojca,którzyzrobilibywszystkodlaswejjedynaczki
Niemniejjednak,odkilkutygodniatmosferawjejdomubyłabardzo
napiętaAgnieszkaniepotrafiłazrozumiećczemuZauważyła,że
częściejkłócisięzmatką,aojciecchodzijakiśpoddenerwowany
Zachowywałsięjakładunekwybuchowy,jedenniewłaściwyruch,
awtymwypadkujednosłowo,ibum!WystrzałjakzarmatyNie
byłototypowezachowaniedlaPiotraZwyklestanowiłoazęspo-
kojuiniełatwobyłogowytrącićzrównowagiOstatniocośsię
wnimzmieniło,alenietylkownimWmatcerównież,leczonaza-
wszemiałaswojehumory,lepszeigorszedni,jednakodzeszłego
miesiącazachowywałasięinaczejAgnieszkaniepotrafiłazrozumieć,
ocochodziOdniosławrażenie,żerodzicecośukrywająTak,jakby
|
34
|