Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁPIERWSZY
Tożałosne,Yeleno.WszechmocnaPoszukiwaczka
Dusz,któraniepotrafiwszystkiego.Towcaleniejest
zabawneposkarżyłsięDax,zudawanąirytacją
rozkładającdługiechuderamiona.
Przykromi,żecięrozczarowuję,alenigdynie
twierdziłam,żejestemwszechmocna.Niecierpliwym
gestemodgarnęłamzoczukosmykczarnychwłosów.
Daxijatrudziliśmysiębezpowodzenianad
poszerzeniemmoichmagicznychumiejętności.
ĆwiczyliśmywTwierdzyMagównaparterzewieżyIrys,
którastałasięteżmoją,odkądprzydzielonomiwniej
trzykondygnacje,istarałamsię,bymoje
zdenerwowanieniezakłóciłonaszychlekcji.
Daxpróbowałmnienauczyćporuszaniaprzedmiotów.
Posługującsięmagicznąmocą,ustawiłpluszowefotele
wrównychrzędachiprzewróciłnabokkanapę.Moje
starania,byprzywrócićobmyślonyprzezIrysprzytulny
układumeblowaniaisprawić,żebystółprzestałmnie
ścigać,zawiodły,choćwysilałamsiętakbardzo,
żeoblałmniepotikoszulaprzylgnęładociała.
Naglezadrżałamzzimna.Mimoogniapłonącego
wkominku,grubychdywanówiszczelniezamkniętych
żaluzji,wsaloniebyłowręczmroźno.Białemarmurowe
ściany,takcudowniechłodnewlecie,wzimnejporze
rokuwysysałyzpowietrzacałeciepło.Wyobraziłam
sobie,żeowociepłowędrujezielonymiżyłkowaniami
marmuruiuciekanazewnątrz.
MójprzyjacielDaxGreenbladeobciągnąłtunikę.
Wysokiiszczupłyjakwiększośćjegoziomkówzklanu
Greenblade,istotnieprzypominałźdźbłotrawy,także
itym,żejęzykmiałrównieostryjakjejkrawędzie.
Najwyraźniejnieposiadaszzdolnościporuszania
przedmiotów,spróbujmyzatemzogniem.Nawet