Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zemną.Jakmnieodprowadzasz,topaniJadziamapotemprzezcały
dzieńdobryhumor,ajakidęsama,tojestzła.Ajamamdzisiaj
dyktandoichcędostaćpiątkę.Tupnęłanogą.
Uczyłasiędobrze,dostawałasamepiątki,akażdaczwórka
wprowadzaławstanhisterii.Niemiałpojęciadlaczego,boani
Nadia,anion,niezmuszalijejdobyciaprymuską.
MałomnieinteresujepannaJadziaitwojestopnie.Chciałemcię
odprowadzić,alety,mojapanno,wogólenieliczyszsięzemną.Więc
pomaszerujeszsama.
Nie…Zaczęłałkać.
Toniepójdzieszwcaleprychnął.
Alejachcę.Ichcęiśćztobą.Majkazaczęłazanosićsię
płaczem.
Jeślimnieprzeprosisz,możepójdęztobą.Cotysobiewyobrażasz,
żebędęskakałkołociebiejaktwójsłużący?powiedziałostroKuba.
Nielubiłmówićwtensposóbdoswojejcórki,alezdawałsobie
sprawę,żezachwilęMajaijemuwejdzienagłowę.
Dobrze,przepraszampowiedziałaznadąsanąminą.
Ładniemnieprzeprośburknął.
Dziewczynkapodeszładoniego,pocałowaławpoliczek
iuśmiechnęłasię.
Przepraszam,tatusiu.
No,jużlepiejodparłizacząłzakładaćpłaszcz.
Szliszybko,bostracilimnóstwoczasuzpowodukokardy.Wkońcu
Kubapowiedział:
Majka,wiesz,żeciękocham,alejakdługobędęmusiał
odprowadzaćciędoszkoły?Jesteśjużdużądziewczynką…zagaił.
Niedługo,tato.Doósmejklasy.
Chybażartujesz!Niewstydziszsiękoleżanekikolegów?
Wstydzęsię,aleunaswklasiejesttakijedenWojtekionmnie
zaczepiaprzedszkołą.
Bijecię?zatrwożyłsięKuba.
Nie,aleciągazawarkoczipokazujemijęzyk.
Poprostupodobaszmusię,księżniczko.
Aleonmisięniepodoba.Wzruszyłaramionami.
Kubajużnicwięcejniepowiedział.Pomyślałjedynie,żezakilka
miesięcymożeMajceprzejdzielękprzedzakochanymWojtkiem
idziewczynkasamabędziechodziładoszkoły.Naraziejednakmusiał
zacisnąćzęby.
Wróciłdodomuistwierdził,żejużsięniezdrzemnietegodnia,