Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jeszczegłośniejstukającobcasami.–Aledonichchybanicnie
dociera.JakieświeściodLevatów?
–Tak,ale…niedotycząkróla.Jedyne,cowiem,tożenadalmusi
leżećwłóżku.
Merikpoczułnarastającąfrustrację.Odtygodninieotrzymał
żadnychinformacjiostaniezdrowiaojca.
–AciotkaEvrane?Wróciłaoduzdrowiciela?
–Tak.
–Todobrze.–Przynajmniejjedenpowóddozadowolenia.–
Przyślijjądomojejkajuty,chcęjązapytaćoZłotąGildię…–Zamilkł
nachwilęizazgrzytałzębami.–Ocochodzi?Maszminę,jakbycoś
byłonietak.
–Bojest–potwierdziłKullen,drapiącsiępokarku.Przeniósł
wzroknaogromnywietrznybębennatylnympokładzie.Nowyrekrut,
któregoimieniaMerikniemógłzapamiętać,czyściłdwapobijaki.
Jedenznichmiałmagicznąmocisłużyłdowytwarzaniapotężnych
zrywówpowietrza.Drugi,zwyczajny,używanodoprzekazywania
wiadomościorazuderzanonimwrytmmarynarskichpiosenek.
–Powinniśmypomówićotymwczteryoczy–wydusiłwreszcie
Kullen.–Chodziotwojąsiostrę.Coś…odniejprzyszło.
Merikpogładziłwiosłoiuniósłramię.OdkądSerafinuczynił
goemisariuszemnaSzczytRozejmowy,acozatymidzierównież
tymczasowymadmirałemmarynarki,Vivianatysiącróżnych
sposobówusiłowałazdalekaprzejąćkontrolęnadsytuacjąpanującą
namorzu.
Książępoczłapałdoswojejkajuty,ajegokrokiodbijałysięechem
odpobielonegosufitu.Podszedłdołóżka,Kullenpodążyłzanim.
Merikoparłsięostółzmapamiiksięgamirachunkowymi,stojący
pośrodkupomieszczenia.Podobniejakłóżkozostałprzykręcony
dopodłoża,adokumentyprzytrzymywałaprzedprzesuwaniemsię
trzycalowaobwódka.Słoneczneświatłowpadałoprzezokna,odbijając
sięnakolekcjimieczykrólaSerafina,któreznajdowałysięnatylnej
ścianiekabiny.
TeoretycznieokręttenmógłnależećdoMerika,aleonniełudziłsię,
żetaksiękiedyśstanie.Wczasiewojnykrólowarządziłanalądzie,
akrólnamorzu.TymsamymJana,nazwanataknacześćzmarłej
królowej,podlegałaSerafinowi,któregoMerikjedyniezastępował
wczasiejegochoroby.
Królmusiałwydobrzeć–wprzeciwnymwypadkutoViviaprzejmie
władzę…AtegoMerikniebyłwstaniesobiewyobrazićanitym